Nikkor Z 58 mm f/0.95 S Noct zamienia noc w dzień za… 8 tys. dolarów!
Kolejne doniesienia się potwierdziły. Nikkor Z 58 mm f/0.95 S Noct będzie kosztował dokładnie 7999,99 dolarów. Polskiej ceny jeszcze nie znamy, ale wiemy, co znalazło się w środku tubusu.
10.10.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:35
Firma Nikon zaprezentowała obiektyw Nikkor Z 58 mm f/0.95 S Noct, czyli odnowioną wersję legendarnego obiektywu o tej samej ogniskowej i przysłonie, co kiedyś. Producent na wstępie chwali się ”rewolucyjną konstrukcją i nowymi możliwościami fotografowania w słabym świetle”. Nowymi…?
Dobra, teraz uważajcie: ”Perfekcyjnie skonstruowany Nikkor Z 58 mm g/0.95 S Noct to rewolucyjny obiektyw z ręcznym ustawianiem ostrości”. Po przeczytaniu tego zdania, w połączeniu z informacją, że zagraniczna cena tego szkła to 7999,99 dolarów aż mną wzdrygnęło. Jeśli manualny obiektyw z dużym otworem względnym przysłony to rewolucja, to naprawdę nie wiem, jak to skomentować. Zatkało mnie.
Zobaczmy, co znajduje się w środku. Konstrukcja zawiera 17 soczewek, rozmieszczonych w 10 grupach. Nikon połączył dwie technologie powłok przeciwodblaskowych – ARNEO oraz nanokrystaliczną. Mają one redukować flary i refleksy. Dodatkowa ”specyficznie szlifowana” soczewka asferyczna ma wysoki współczynnik załamania, dzięki czemu skuteczniej skoryguje aberrację. Powłoka fluorowa natomiast ochroni obiektyw przed osadzaniem się pyłu, brudu i wilgoci. Te technologie widzieliśmy już w wielu obiektywach. Gdzie tu rewolucja?
Jeśli polega ona na wyświetlaczu OLED z informacjami o przysłonie, odległości zdjęciowej i głębi ostrości, to mam złe wiadomości – to już było w konstrukcjach Zeissa. Pierścień przysłony może być programowany. Pozwoli on na bezgłośne ustawienie przysłony (wow…) lub zmianę kompensacji ekspozycji. Przyciskowi funkcyjnemu Fn na tubusie obiektywu można przypisać jedną z 17 dostępnych funkcji – od blokady automatyki ekspozycji po bracketing – zupełnie tak samo, jak w przypadku przycisków funkcyjnych na korpusie.
- Grawerowane oznaczenia i nazwa obiektywu zapewniają wyrafinowany wygląd oraz są odporne na ścieranie – czytamy w informacji prasowej. Niesamowity ”ficzer”. Nikon chyba zapomniał o tym, że ten obiektyw nijak ma się do naprawdę pięknych szkieł Leiki, albo nawet niektórych Voigtlanderów. Nikkor Z 58 mm f/0.95 S Noct to nie jest biżuteria fotograficzna. To szkło zupełnie nie pasuje do tej konwencji.
Nikon zwraca się również do portrecistów, pisząc, że ci zobaczą ostre odwzorowanie fotografowanych osób przy f/0.95 i ”doświadczą wyjątkowej kontroli estetyki obrazu w każdych warunkach oświetleniowych, a obiektyw zapewni piękny bokeh narastający w miarę zbliżania do krawędzi kadru”. Czy właśnie ktoś napisał o tym, że szkło za 8 tys. dolarów jest nieostre na krawędziach, czy mi się tylko wydaje? Poza tym – ilu portrecistów realnie skorzysta z f/0.95? Jako portrecista powiem wam – naprawdę niewielu, zwłaszcza w przypadku manulanego szkła, gdzie ostrość przy milimetrowej głębi ostrości jest bardzo trudno utrzymać.
Rok 2019: Nikon prezentuje hołd dla historii firmy, tworząc nieużywalny obiektyw za horrendalną kwotę. Chyba nie tędy droga, tworząc nowy system. Miało być ”wow”, wyszedł dramat. W głowie widzę jak fotografowie na całym świecie zrzucają różowe okulary z nosa, by puknięcie się w czoło miało lepszą akustykę.