Nikon Coolpix P90 z zoomem 24x - recenzja
Producenci prześcigają się w jak największych zoomach optycznych montowanych w aparatach cyfrowych. Nikon włączył się w ten wyścig z modelem Coolpix P90 oferując użytkownikom aż 24 krotne przybliżenie. To imponujący wynik, ale czy przez tak potężny zoom obiektyw nie straci wiele na jakości? Zapraszamy do lektury recenzji Nikona Coolpix P90, którą gościnnie przygotował serwis JakiAparat.pl.
Producenci prześcigają się w jak największych zoomach optycznych montowanych w aparatach cyfrowych. Nikon włączył się w ten wyścig z modelem Coolpix P90 oferując użytkownikom aż 24 krotne przybliżenie. To imponujący wynik, ale czy przez tak potężny zoom obiektyw nie straci wiele na jakości? Zapraszamy do lektury recenzji Nikona Coolpix P90, którą gościnnie przygotował serwis JakiAparat.pl.
Wygląd i wygoda[/h3]Pierwszą rzeczą jaka z pewnością rzuci się w oczy, będzie napis na obudowie - 24x Optical Zoom! Ten trudny do osiągnięcia wynik wśród kompaktów, na pewno odnajdzie mnóstwo gorących zwolenników. Ekwiwalent ogniskowych dla małego obrazka wynosi tutaj 26mm przy najmnijeszej ogniskowej i aż 624mm w maksymalnym przybliżeniu przy świetle f/2.8 do 5.0. Należy jednak podejść do tego faktu nieco chłodniej. Potężny zoom ma wpływ wygodę. Takie przybliżenie daje nam możliwość przybliżania "szpilki na boisku piłkarskim". Jednak, nie obędziemy się wtedy bez statywu, ponieważ trzymając aparat w ręce przy maksymalnym przybliżeniu, w kadrze niemal nic nie widać (chyba, że robimy zdjęcie na tzw. czuja) Co ciekawe technikom Nikona udało się osiągnąć wysoka jasność przy obydwu wartościach końcowych ogniskowej.
Pokrętło przy kciuku służące do ustawiania wartości przysłony bardzo ułatiwa pracę. Właśnie to pokrętło nadaje Coolpixowi bardziej profesjonalne zacięcie, przybliżając go nieco do cyfrowych lustrzanek. Przełączka ta jest odpowiedzialna również za inne ustawienia, jak szybkość otwarcia migawki, czy ustawienie jasności ekspozycji. Z tyłu obudowy odnajdziemy duży i jasny ekran LCD o przekątnej 3 cali. Dziwić może niska rozdzielczość jedyne 230 tyś. pikseli. Duży plus należy się firmie, za wprowadzenie możliwości ustawienia monitora w dwóch płaszczyznach. Te dwie cechy wielkość i ruchomy mechanizm znacznie ułatwia pracę, gdy chcemy zrobić zdjęcie z różnych perspektyw. Nieco nad ekranem odnajdziemy dwa przyciski, jeden odpowiedzialny za jego szybkie włączenie i wyłączenie. Drugi, "Display", przedstawia parametry wykonywanego w tej chwili zdjęcia. Pozostałe guziki są ułożone klasycznie, jak niemal w każdym kompakcie. Upraszcza to pracę, każdemu, kto posługiwał się wcześniej jakimkolwiek aparatem cyfrowym.
Do budowy tego modelu użyto dobrej jakości plastiku. Nikon oczywiście zadbał by nic nie skrzypiało, a całość była zwarta. Daleko mu do tandety, choć odbiega nieco jakościowo od lustrzanek cyfrowych. Grip wykonany jest ze specjalnej gumy, która sprawia, że aparat trzyma się w dłoni pewnie. Nowość, która nie pojawiła się u konkurencji, to niewielka podpórka pod osłoną obiektywu. Jej zadaniem jest utrzymanie obiektywu przy maksymalnym wysunięciu. Trudno powiedzieć czy jest to zabieg przydatny, ale jak to się mówi "przezorny zawsze ubezpieczony".
Funkcjonalność
Jednym z minusów jaki odnajdziemy w Coolpiksie P90 jest mało rozbudowany system menu funkcji. Firmy jak Canon, Casio czy nawet Panasonic są kilometry przed tym antycznym systemem Nikona. Wszystkie wybory jakich dokonujemy odbywają się przez "interface" głównego menu. Wiąże się to z zajmowaniem całego monitora, co uniemożliwia wgląd w zmiany dokonywane na zdjęciu. Ustawienia Balansu Beli czy ISO to istna gimnastyka, choć myślę, że i do tego można się szybko przyzwyczaić.
W przyciskach dodatkowych nie sposób się pogubić. Zostały ograniczone do minimum, oferując dostęp do Flesza, Kontroli Ekspozycji, Makro, i Samowyzwalacza. Taki rozstaw i ilość, najczęściej spotykany jest w cyfrówkach z niższej półki. Prostota spełnia swoje zadanie, choć zdecydowanie brakuje większej ilości przycisków bezpośrednich, uruchamiających niektóre parametry od razu.
Na głównym pokrętle funkcji odnajdziemy: P (elastyczny), S (priorytet przesłony), A (priorytet migawki) i M (Manual) - otwierając pełną kontrole nad aparatem. Chcą zapisać własne ustawienia posłużmy się trybami U1 i U2 (User). Pozwolą one zapamiętać pozycję zoomu, siłę flesza, jakość, ustawienie AF itp. Na pokrętle znajdziemy także: film; 2 tryby Scene, Sport i Auto. Opcja Scene daje nam możliwość wyboru 16 tematów pasujących do chwili. Ciekawie przedstawia się funkcja Sport, która umożliwia wykonanie 15 klatek na sekundę (max 45). Wiąże się to niestety ze znacznym spadkiem jakości do 3 megapikseli.
Parametry
Nikon Coolpix P90 został wyposażony w 12.1-megapikselową matrycę CCD. Sensor potrafi rejestrować zdjęcia w czułościach od ISO 64 aż do 6400 (przy zmniejszonej jakości do 3 megapikseli).
Obiektyw posiada 24 krotny zoom optyczny (+ 4 x cyfrowy) i jest wyposażony w stabilizację VR (Vibration Reduction - wykrywa wszelkie poruszenia aparatu i precyzyjnie je kompensuje przesuwając oś optyczną obiektywu). Za obróbkę obrazu odpowiedzialny jest procesor EXPEED. Zabrakło niestety możliwości zapisu zdjęć w formacie RAW. Pozostaje zatem klasyczny JPEG
Zdjęcia
Coolpix P90 to aparat wykonujący świetne zdjęcia. Nie chodzi tu nawet o sensor zapisujący obraz o wysokiej rozdzielczości. Najważniejsze jest, że fotografie wychodzą ostro w każdym miejscu kadru. Detale są wyraźne, a zdjęcia wyglądają naturalnie. Niestety nie udało się uniknąć href="http://www.jakiaparat.pl/aberracja_chromatyczna_jak_usunac_efektu_kolorowych_obwodek_za_pomoca_programu_photoshop,1236218371,1"> aberracji chromatycznej. Niema się czemu dziwić, przy tak skomplikowanym obiektywie, sztuka ta jest niezwykle trudna. Aparat posiada możliwość wykonania zdjęć Makro już od 1 centymetra. Co do ISO, mamy całkiem spory wybór. Zdjęcia bez straty jakości możemy zrobić nawet w ISO 2000. W trybie Auto, aparat nie zawyża ISO, przez co rzadziej zauważalne będą szumy. Te zaczynają się już od 400 i rosną systematycznie wraz z wzrostem czułości.
Szybkość w jakiej aparat jest gotowy do pracy nie przekracza jednej sekundy, co jest wynikiem zadowalającym. Natomiast średni czas między zdjęciami (w najlepszej jakości) wzrasta do około 3 sekund bez flesza, i 4.5 sekundy z fleszem. Jest to nie najgorszy wynik. Oczywiście aparat posiada także możliwość nagrywania krótkich filmów w formacie VGA 30 klatek/sekundę.
Podsumowanie
Nikon Coolpix P90 można polecić osobom pragnących posiadać aparat cyfrowy z ultra-zoomem i przestawianym w różnych płaszczyznach ekranem LCD, który zarazem jest prosty w obsłudze. 24 krotny zoom optyczny robi wrażenie i pewnie skusi wielu fotoamatorów. Warto się jednak zastanowić czy jest on nam rzeczywiście potrzebny. Aparat może sprawić zawód fotografom zależacym na uniwersalnym aprarcie "do wszystkiego". Pomimo zainstalowania w nim takich funkcji jak detekcja twarzy, uśmiechu czy mrugnięcia okiem, Coolpix P90 bardziej nadaje się do robienia zdjęć ptakom i przyrodzie, niż fotografii portretowej. Choć należy przyznać że jest na tyle elastyczny, że poradzi sobie wielu sytuacjach.
Źródło: Jakiaparat.pl