Nikon D5100 - test [część 2]
W pierwszej części testu zarzucałem nowemu Nikonowi braki w ergonomii, jednak ogólnie aparat zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Teraz czas na więcej praktyki: przykładowe zdjęcia w studiu oraz plenerze, porównanie szumów oraz oddanie szczegółów, a także całościowe podsumowanie. Oto druga część testu Nikona D5100.
30.05.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:39
Jakość zdjęć i szumySzybkość działaniaUdało mi się mocno spowolnić Nikona tylko na dwa sposoby – wykonując bardzo długą serię zdjęć w pełnej rozdzielczości i jakości oraz stosując efekty specjalne do filmów wideo (w podglądzie). W przypadku pozostałych czynności aparat pracuje bardzo sprawnie, bez zarzutów.Autofocus
- AF-A (tryb pojedynczy lub ciągły)
- AF-S (tryb pojedynczy)
- AF-C (tryb ciągły)
- M (tryb manualny / ręczny)
Aparat oferuje też 4 tryby wyboru punktu AF:
- Pojedynczy punkt AF
- Dynamiczny wybór pola AF
- Śledzenie 3D
- Automatyczny wybór pola ostrości
W dobrych warunkach aparat łapie ostrość w ułamku sekundy. W kiepskim świetle jest już gorzej – czasem potrzeba ok. 1 sekundy, a w niektórych sytuacjach nawet do 2 sekund, aby ustawić ostrość.
Autofocus w trybie poglądu na żywo działa dosyć szybko, chociaż znacząco wolniej niż podczas zwykłego fotografowania. Widać jednak znaczącą poprawę w porównaniu np. z Nikonem D3000.
Balans bieli
Do wyboru jest kilka trybów balansu bieli: Auto, Światło słoneczne, Cień, Chmury, Światło żarówki, Światło jarzeniowe, Lampa błyskowa, ustawienia własne wg wzorca, Korekcja i bracketing balansu bieli. Brakuje możliwości ustawienia wartości balansu bieli według stopni Kelwina. Funkcja ta została najwyraźniej usunięta kosztem bardzo rozwiniętego trybu Światło jarzeniowe, w którym znajduje się aż 7 wzorców.
Testowana lustrzanka bardzo dobrze radzi sobie z balansem bieli, także w trybie auto. Dobrze przekazuje barwy w każdym oświetleniu.
Pomiar światła
W Nikonie D5100 są do wyboru trzy klasyczne już tryby pomiaru światła: matrycowy, centralnie ważony i punktowy. Warto podkreślić, że podczas ustawionego trybu matrycowego aparat wykorzystuje 420-segmentowy czujnik RGB. To właśnie z tej funkcji korzystałem najczęściej. Aparat bardzo dobrze radzi sobie z pomiarem światła w każdym z trybów, w tym także w trybie matrycowym.
Edycja zdjęć
Jak w każdej lustrzance Nikona także tutaj zastosowano funkcję Picture Control (Przetwarzanie obrazu). Do dyspozycji jest 6 trybów, a w każdym można ustawić następujące parametry: wyostrzenie, kontrast, jasność, nasycenie i odcień. Każdy z nich można zmieniać pojedynczo lub wspólnie grupowym suwakiem (szybka korekta). Dodatkowo rozbudowane jest podmenu ustawienia monochromatyczne, które pozwala między innymi na zastosowanie efektów filtrów oraz stosowanie dodatkowego zabarwienia na czarno-białych fotografiach.
zdjęcie filtra
Nowością są natomiast efekty specjalne dostępne w trybie Effects. Do dyspozycji mamy następujące tryby: noktowizor, szkic kolorowy, efekt miniatury, wybrany kolor, sylwetka, rozjaśnienie, przyciemnienie. Jak już wspomniałem na początku, najlepiej prezentuje się efekt miniatury, który stwarza symulację tilt-shift. Wprowadzenie tego typu efektów to dobry krok producenta, jednak ich jakość powinna zostać ulepszona.
Prędkość zdjęć
Japoński producent zapewnia, że Nikon D5100 gwarantuje prędkość wykonywania zdjęć na poziomie 5 kl./s. Podczas testów aparat rzeczywiście trzymał podaną prędkość, czasami nieznacznie tylko wahając się na plus lub minus.
Lampa błyskowa
W zgrabnej lustrzance zastosowano wbudowaną lampę błyskową i-TTL o liczbie przewodniej 12 (ISO 100). Gwarantuje ona solidne naświetlenie pierwszoplanowych obiektów. Nie ma też powodów do narzekań co do pracy w trybie Auto, jak na tego typu flash. Aparat oferuje korekcję siły błysku od –3 EV do +1 EV. Lampa pracuje w trybach: automatyczny, automatyczny z redukcją efektu czerwonych oczu, błysk wypełniający, synchronizacja z długimi czasami ekspozycji, synchronizacja na przednią kurtynkę migawki, synchronizacja na tylną kurtynkę migawki. Dużym plusem jest obsługa systemu CLS (kreatywny system oświetlenia) firmy Nikon.
Bateria
W zestawie znajduje się akumulator litowo-jonowy EN-EL14 o pojemności 1030 mAh. Bateria mieści się w komorze ulokowanej na spodzie aparatu i jest blokowana przed wypadnięciem odpowiednim mechanizmem. Na jednym ładowaniu, które trwa ok. 2 godzin, można wykonać ok. 250-350 zdjęć. To przyzwoity wynik, ale nie zachwycający.
Szumy
Aparat bardzo dobrze radzi sobie z szumami. Ich pierwsze oznaki są zauważalne dopiero przy wartości ISO 800. Dobra jakość obrazu pozostaje zachowana nawet przy ISO 1600. Mocno widoczne zmiany można zauważyć dopiero przy czułości ISO 3200 i 6400, jednak obie wartości są użyteczne. Szumy w Nikonie D5100, nawet jeśli występują, są dosyć przyjemne dla oka.
Poniżej kilka zdjęć tablicy X-Rite ColorChecker zapisanych w standardowym pliku RAW wywołanych w programie Camera Raw 6.4. Wszystkie testowe fotografie karty kolorów w pełnej rozdzielczości znajdziecie na Flickrze.
Nowy Nikon oferuje funkcję redukcji szumów na długich czasach naświetlania (włączona / wyłączona) oraz redukcję szumów na wysokich czułościach z 4-stopniową skalą. Funkcja ta działa w zauważalny sposób, dobrze radząc sobie z odszumianiem zdjęć. Oto przykładowe zdjęcie wykonane przy czułości ISO 6400. Redukcja szumów na poziomie: wyłączona, umiarkowana, normalna, zwiększona.
Oddanie szczegółów
Także w tej kategorii zgrabna lustrzanka radzi sobie bardzo dobrze. Zdjęcia zachowują maksymalną ostrość do ISO 400. Drobne zmiękczenie jest dostrzegalne przy ISO 800 i 1600. Nieco gorzej, ale nadal nieźle, sytuacja wygląda w przypadku ISO 3200. W menu ustawień przetwarzania obrazu znajduje się aż 9-stopniowa skala regulacji ostrości.
Przykładowe zdjęcia
Przykładowe filmy
Nikon D5100 został wyposażony w funkcję rejestrowania wideo o rozdzielczości Full HD z prędkością do 30, 25 lub 24 klatek na sekundę z działającym autofocusem w trybie AF-F (AF-Full time) w formacie MOV lub H.264/MPEG-4. Tryb ten zapewnia ciągłe ustawianie ostrości podczas rejestrowania obrazu. Pomocny z pewnością okaże się przycisk D-Movie, który został umieszczony obok spustu migawki. Pozwala on na bezpośrednie przechodzenie z trybu foto do trybu wideo.
Dźwięk w czasie nagrywania filmu może być rejestrowany przez wbudowany mikrofon mono lub nowy, opcjonalny mikrofon stereofoniczny Nikon ME-1. Szkoda, że japoński producent nie zdecydował się na zastosowanie wbudowanego mikrofonu stereo.
[plus] Sprawny autofocus
[plus] Dobry pomiar światła
[plus] Duża szybkość działania
[plus] Bardzo dobre oddanie barw oraz praca balansu bieli
[plus] Niska liczba szumów nawet do ISO 3200
[plus] Dobra reprodukcja szczegółów
[plus] Możliwość nagrywania filmów w Full HD oraz ze stereofonicznym dźwiękiem i autofokusem AF[minus]F
[plus] Niezła prędkość wykonywania zdjęć
[minus] Przeciętny czas pracy na jednym ładowaniu
[minus] Dosyć powolna praca autofocusu w trybie filmowania w porównaniu z trybem fotografowania
[minus] Brak wbudowanego mikrofonu stereofonicznego (dostępny tylko mono)
Podsumowanie
Na następcę modelu D5000 trochę czekaliśmy, ale mimo to Nikon nie pokusił się o rewolucyjne zmiany. Nikon D5100 to po prostu rozwinięcie, udoskonalenie solidnej konstrukcji sprzed dwóch lat.
Tym, co najbardziej podoba mi się w zgrabnym D5100, są: 16,2-megapikselowa matryca z modelu D7000, uchylany, 3-calowy obrotowy ekran LCD o wysokiej rozdzielczości 921 tys. punktów, dobra jakość wykonania i przede wszystkim bardzo dobre osiągi. Lustrzanka gwarantuje małą liczbę szumów nawet przy ISO 3200, zachowując przy tym niezłe oddanie szczegółów. Bez zarzutu działają też balans bieli oraz oddanie barw. Nieźle sprawuje się autofocus. Nie należy też zapomnieć o bardzo prostym, logicznie ułożonym i przejrzystym menu i trybie podglądu, które od lat wyglądają podobnie w lustrzankach Nikona. Dużymi plusami są też funkcja nagrywania filmów Full HD (niestety z dźwiękiem mono lub stereo po dokupieniu zewnętrznego mikrofonu) oraz całkiem dobrze pracujący autofocus w trybie AF-F.
Ogólna ocena ergonomii aparatu jest pozytywna, ale twórcy powinni popracować nad poprawą ułożenia niektórych przycisków. Koniecznie powinno zostać zmienione położenie klawisza -i-. Brakuje też drugiego pokrętła z przodu. Filigranowy, jak na lustrzankę, Nikon D5100 nie przypadnie do gustu osobom o większych dłoniach oraz fotografom z większą wadą wzroku niż – 1,7 lub 0,7 dioptrii. Poza tym Nikon D5100 nie należy do najpiękniejszych lustrzanek na rynku, ale to już kwestia gustu.
Patrząc na całokształt Nikona D5100, najważniejsza wydaje się jednak bardzo wysoka (w swojej klasie) jakość zdjęć nim robionych. To jest najważniejsze i pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń do nowej konstrukcji japońskiego producenta.
[plus] Wysokiej jakości materiały
[plus] Dobrze wyprofilowany grip (jak na małą lustrzankę)
[plus] Dedykowany przycisk Fn z możliwością ustawienia 9 funkcji oraz D[minus]Movie
[plus] Dobrej jakości, 3[minus]calowy, obrotowy i uchylany ekran o rozdzielczości 921 tys. punktów
[plus] Przydatny, przesuwany przycisk trybu Live view
[plus] Przejrzyste, logicznie ułożone menu oraz prosty w obsłudze i rozbudowany tryb podglądu
[plus] Efekty specjalne w trybie zdjęć oraz wideo
[plus] Filtry i edycja zdjęć zapisanych na karcie, w tym wywoływanie plików RAW z możliwością podstawowej edycji z poziomu aparatu
[plus] Sprawny autofokus
[plus] Dobry pomiar światła
[plus] Wysoka szybkość działania
[plus] Bardzo dobre oddanie barw oraz praca balansu bieli
[plus] Nowy mechanizm lampy błyskowej
[plus] Niska liczba szumów nawet do ISO 3200
[plus] Dobra reprodukcja szczegółów
[plus] Możliwość nagrywania filmów w Full HD oraz ze stereofonicznym dźwiękiem i autofokusem AF[minus]F
[plus] Niezła prędkość wykonywania zdjęć
[minus] Brak drugiego pokrętła sterującego z przodu
[minus] Przycisk do ustawiania wartości przysłony
[minus] Przycisk do sterowania podstawowymi parametrami aparatu ulokowany zbyt daleko od kciuka
[minus] Korekcja dioptrii tylko w zakresie od [minus]1,7 do 0,7
[minus] Efekty specjalne w trybie wideo bardzo spowalniają
[minus] Przeciętny czas pracy na jednym ładowaniu
[minus] Dosyć powolna praca autofocusu w trybie filmowania w porównaniu z trybem fotografowania