Nikon pozywa Zeissa. O co poszło?
Nikon pozywa Zeissa i ASML w związku z wykorzystaniem technologii, na którą Japończycy mają patent.
Firmy fotograficzne i samo cyfrowe obrazowanie są obecne w różnych dziedzinach elektroniki i produkcji, więc nie dziwi, że tacy gracze jak Nikon mają w swoim portfolio wiele technologii, o których nie mamy pojęcia. Nikon poinformował o wystosowaniu pozwu przeciwko holenderskiej firmie ASML Holding, która według Nikona, wykorzystuje ich technologię przy produkcji systemów do produkcji półprzewodników. Przy okazji dostało się Zeissowi, który jest dostawcą optyki do systemów litograficznynych ASML, o których mowa w pozwie.
Tego typu systemy są wykorzystywane na całym świecie do produkcji najnowszych półprzewodników wykorzystywanych np. do smartfonów czy kości pamięci, więc jest o co walczyć. Według raportu ASML ponad 76% ich sprzedaży w 2016 roku, która wyniosła około 3,5 miliarda euro, była związana z systemem litograficznym. Gdyby Nikon wygrał taki proces, to mogłoby podreperować kondycję finansową firmy będącej w poważnym kryzysie. Obecnie tylko ASML i Nikon produkują i sprzedają takie systemy, a Nikon twierdzi, że ma na to patent. Nikon pozywa ASML w Holandii i Tokyo a Zeissa w Mannheim, gdzie są produkowane podzespoły.
ASML uważa natomiast, że roszczenia Nikona są bezpodstawne i zapowiada, że będzie się energicznie bronić. Poza tym Holendrzy zarzucają Nikonowi, że niepotrzebne procesy patentowe zakłócają rozwój technologii. ASML twierdzi też, że podjął wiele starań, żeby wynegocjować przedłużenie umowy o wzajemnej licencji, jednak Nikon wybrał drogę sądową. Także Zeiss uważa pozew Nikona za bezpodstawny.
Całość wygląda jak wojna patentowa gigantów, którzy przerzucają się argumentami. Jednak, jak wiadomo, gdzie w grę wchodzą bardzo duże sumy, trudno dojść do tego, kto rzeczywiście ma rację.