NiSi Prosories P1 - zestaw filtrów dla miłośników fotografii mobilnej [test]

NiSi Prosories P1 to małe filtry fotograficzne przeznaczone specjalnie dla osób, które fotografują smartfonami. Gadżet ten sprawi, że wasze zdjęcia z telefonu będą o wiele lepsze. Wypróbowałam je w praktyce.

NiSi Prosories P1 - zestaw filtrów dla miłośników fotografii mobilnej [test]
Źródło zdjęć: © © MH
Monika Homan

01.10.2018 | aktual.: 01.10.2018 12:41

Ostatnio w moje ręce trafiły filtry fotograficzne NiSi. Z tym, że nie były to klasyczne filtry do aparatu, a ich miniaturowy odpowiednik do smartfona.

NiSi to producent filtrów fotograficznych znany z ich wysokiej jakości. W związku z rozwojem fotografii mobilnej firma wypuściła wersję filtrów specjalnie do użycia ze smartfonami - NiSi Prosories P1. Sprawdziłam, jak wypadają w praktyce.

Obraz

Na rynku dostępny jest zestaw, w którego skład wchodzą 2 filtry: polaryzacyjny i szary połówkowy, oraz specjalny holder z klipsem, za pomocą którego mocujemy całość do telefonu. Całość przypomina nieco klasyczne mocowanie filtrów do aparatów Cokin. Holder jest metalowy i solidny, umożliwia on obracanie filtrami, co jest niezbędne w przypadku filtra polaryzacyjnego. Jest w nim miejsce na oba szkła dzięki czemu możemy używać ich jednocześnie, a po ich wsunięciu szkła nie przesuwają się i nie wypadają.

Klips, którym mocujemy holder do telefonu wykończony jest miękką gumką, która zapobiega przesuwaniu się całej konstrukcji, ale także skutecznie chroni telefon przed zarysowaniami.

Obraz

Zabrałam telefon na spacer i przetestowałam działanie filtrów. Filtr polaryzacyjny sprawdza się świetnie. Pozwala zdecydowanie zredukować odbicia od powierzchni niemetalicznych, ale nie to jest jego główną zaletą. Jeśli używacie filtrów polaryzacyjnych w aparatach, wiecie jaki wpływ mają one na nasycenie barw, zwłaszcza zieleni, i kolor nieba. Jeśli nie wiecie, zobaczcie na przykładowych zdjęciach.

Obraz
Obraz;

Filtr połówkowy szary ND8 przyda się w fotografii krajobrazu. Jednak ten już nie robi takiego wrażenia. Pierwszą rzeczą na jaką trzeba zwrócić uwagę, to możliwość ustawienia parametrów manualnie. Nie każdy telefon oferuje taką opcję. Właściwie większość smartfonów automatycznie dostosowuje parametry (mój tak ma), więc po nałożeniu filtra automatycznie dopasował kompensację ekspozycji i zniwelował jego działanie. Pożyczyłam więc telefon, który ma możliwość zmiany ustawień ręcznie i sprawdziłam, jak działa filtr. Działa. Fajerwerków tu nie ma. Filtr nie jest zbyt ciemny więc różnica jest subtelna, ale zauważalna.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Podczas stosowania obu filtrów jednocześnie pojawia się jednak problem. Kiedy obrócimy holder tak, żeby zadziałała polaryzacja czasami okazuje się, że filtr połówkowy jest obrócony w taki sposób, że przyciemnia nam bok kadru, zamiast jego górę. Filtr polaryzacyjny powinien jednak obracać się niezależnie od szarego.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Dla osób, które dużo fotografują smartfonem, filtry NiSi to bardzo ciekawa propozycja. Sprawdzą się zawłaszcza w podróży, do fotografowania krajobrazów. Dołączony do zestawu mały woreczek pozwoli zabrać je ze sobą nawet w kieszeni, a solidna konstrukcja nie wygląda, jakby miała się rozlecieć podczas pierwszego spaceru. Filtrom nic się nie stało mimo tego, że schowałam je do kieszeni kurtki, a później oparłam się o nią na ławce.

Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;
Obraz
Obraz;

Zestaw kosztuje niecałe 200 zł. Jeśli robicie głównie zdjęcia smafrtonem z pewnością nie będziecie żałować wydanych pieniędzy.

Obraz
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
testyfotografia mobilnasmartfony
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)