Nowa okładka Vogue Polska jest lepsza niż poprzednia. Powinna być pierwszą?

Anja Rubik i Małgosia Bela zrobiły niezły szum, pozując Juergenowi Tellerowi do sesji na premierową okładkę Vogue Polska. Czarna wołga, Pałac Kultury, smog, krzywy kadr, okropne kolory. Fala hejtu poszła w internecie tak, że niejeden zaśpiewałby ”10 w skali Beaufota”. Cóż, mi też nie przypadła do gustu – ani technicznie, ani konceptualnie.

Natomiast okładka marcowego wydania miesięcznika już zdecydowanie bardziej pasuje do Vogue. Jest stonowana, barwy są przyjemne, wszystko wygląda wręcz klasycznie. Modelką jest Eva Herzigova, supermodelka z lat 90. Szczerze mówiąc nie pamiętam wielkiego szału na jej postać, ale wiem, kim była. Ta kobieta była zdecydowanie na topie. Naomi Campbell i Kate Moss to modelki z jej ligi.

Autorem zdjęcia okładkowego jest sam Chris Colls, uznany fotograf portretowy i modowy. Prace artysty z Nowego Jorku pojawiały się w Interview Magazine, francuskiej, brytyjskiej i innych międzynarodowych edycjach Vogue, W Magazine. Jednym z jego klientów była marka Karl Lagerfeld, stworzona i wypromowana przez legendarnego projektanta. Colls jest reprezentowany przez agencję Serlin Associates.

Co do samej okładki – uważam, że jest ona bardziej estetyczna i to właśnie to zdjęcie powinno być na okładce pierwszego numeru polskiego wydania periodyku. Jest wysmakowane, przyjemne w odbiorze. Modelka to znana postać z najwyższej ligi, fakt trochę już zapomniana, ale wciąż. Mimo tego, że minął miesiąc od ukazania się pierwszego numeru Vogue Polska wciąż nie mogę wybaczyć edytorom tego wyboru.

Mój osobisty apel do ekipy czasopisma brzmi: "Pamiętajcie, że Vogue od lat kreuje trendy w modzie i fotografii. Trzymajcie się tego”.