Nowojorska ulica w obiektywie Erika Kogana zapada w pamięć na długo
Nowy Jork to poniekąd kolebka fotografii ulicznej. Właśnie z tego miasta wywodzą się dziesiątki, jak nie setki doskonałych dokumentalistów życia codziennego. Eric Kogan jest jednym z nich, lecz zamiast czekać na decydujący moment, sam go szuka. Poznajcie jego prace.
Eric Cogan zainteresował się fotografią jako nastolatek, lecz dopiero później zaczął zgłębiać tę sztukę bardziej. Gdy wyemigrował z Petersburga do USA, zachłysnął się niesamowitym widokiem Nowego Jorku. Zobaczył tam ogromne industrialne przestrzenie, tysiące ludzi na ulicach, nieznany styl życia.
Aparat stał się narzędziem poznawania świata dla Erika, a Wielkie Jabłko jego podwórkiem. Fotografie autorstwa tego dokumentalisty koncentrują się wokół gry kontekstami oraz zauważania niecodziennych chwil w szarej codzienności. Tak właśnie maluje się jego wizja Gotham.
Gdy świat spowiła pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, Erik zaczął odwiedzać miejsca opuszczone i oddalone od centrum Nowego Jorku. Wtedy zaczął postrzegać świat inaczej – dookoła było mniej ludzi, życie zwolniło, ale nie jego fotografia. Ta nabrała rozpędu w innym kierunku. Dokumentalistyka, jaką obecnie uprawia Kogan wciąż koncentruje się na fotografii ulicznej, lecz trochę wyludnionej; pokazuje przestrzenie i w ten sposób opowiada o codzienności.
Kwestia sprzętowa jest dla Erika drugorzędna. Od lat używa jednego cyfrowego aparatu dalmierzowego, z jednym obiektywem i jedną baterią. Nie chodzi obwieszony najnowszymi bezlusterkowcami i nie zwraca na siebie uwagi na ulicy. Ot kolejny człowiek z aparatem. To, co go wyróżnia, to niepowtarzalne spojrzenie.
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.