Nowozelandzka mroźna zima zaowocowała spektakularnymi zdjęciami nocnego nieba
Jake oraz Joan Scott, astrofotografowie z Queenstown, spędzili całą zimę na fotografowaniu nocnego nieba nad Nową Zelandią. Mróz nie przeszkodził im w stworzeniu niesamowitych zdjęć, które robią ogromne wrażenie. Mieliśmy okazję zamienić kilka słów z Joan na temat ich przygód.
Joan Scott: Robimy zdjęcia od czasu, kiedy złapaliśmy w ręce pierwszy aparat w kwietniu 2015 roku. Zajęliśmy się fotografią, ponieważ dużo czasu spędzamy w parkach krajobrazowych i chcieliśmy uwiecznić te niesamowite miejsca oraz podzielić się nimi z naszą rodziną i przyjaciółmi.
Oglądanie nienaruszonych krajobrazów, zwłaszcza pod osłoną nocy, to niesamowite uczucie. Sprawia to, że zaczynasz doceniać środowisko, a piękno przypomina o tym, jak wielkie szczęście mamy, by żyć na tej planecie pełnej naturalnego uroku.
Właśnie te myśli i uczucia chcemy pokazywać ludziom przez nasze zdjęcia i mamy nadzieję, że zachęcimy chociaż garstkę z nich do spędzania czasu na łonie natury i doświadczania jej piękna osobiście.
Tym, co czujemy, jest ogromny zachwyt tym, co nas otacza. Za każdym razem, kiedy fotografujemy, jesteśmy niezmiernie podekscytowani i ciekawi tego, co pojawi się na zdjęciu. Żyjemy w miejscu, które jest znane z tego, że świetnie tu widać gwiazdy.
To ogromne szczęście móc być tu i uwieczniać piękno natury.
Niedługo po tym, gdy zajęliśmy się fotografowaniem, wkroczyliśmy na pole astrofotografii. Było to coś, czego nie widzieliśmy wcześniej na oczy. Zaczęliśmy się uczyć wszystkiego, co pomogłoby nam stworzyć własne niesamowite zdjęcia.Niestety, w tamtym czasie mieszkaliśmy w Australii, gdzie zanieczyszczenie świetlne było zbyt mocne. Zdecydowaliśmy się przeprowadzić na Nową Zelandię w marcu tego roku, by móc rozwijać tę pasję.
Używamy Nikona D810 oraz obiektywów: Sigma 35 mm f/1.4 ART i Samyang 14 mm f/2.8. Do bardzo rozległych panoram wykorzystujemy panoramiczną głowicę statywową IPano.