Nowy typ matrycy zrewolucjonizuje fotografię na wysokich czułościach?
Fotografia cyfrowa może już niedługo przejść rewolucję pod względem osiągów na wysokich czułościach ISO. Zespół naukowców Uniwersytetu Utah opracował rozwiązanie nowego filtra barw, który obiecuje, że do matrycy będzie docierać dużo więcej światła.
09.03.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:10
Większość współczesnych aparatów cyfrowych używa filtra RGB Bayera, który dzięki pikselom w trzech kolorach - czerwony, zielony, niebieski - pozwala określić jakie kolory ma fotografowana scena. Jest to bardzo dobry system do koloru, jednak nie pod względem osiągów na wysokich czułościach. Światło musi przejść przez kolorowe filtry, które pochłaniają dużą jego część. Współczesne matryce cyfrowe po przejściu światła przez filtr RGB otrzymują mniej niż 50% światła, które na nią pada. Nie ma to znaczenia, gdy pracujemy w dobrym oświetleniu jak np. słoneczny dzień. Niestety, przy słabym świetle straty na tym poziomie mają bardzo duży wpływ na degradację jakości obrazu.
Bing Shen, Peng Wang, Randy Polson i Rajesh Menon - naukowcy uniwersytetu w Utah - stworzyli zupełnie inny filtr, który zwiększa transmisję, dzięki czemu do matrycy będzie docierać dużo więcej światła. Zamiast blokować część światła ich filtr wykorzystuje mikroskopijne wzory, które pozwalają na określenie polaryzacji światła. Innymi słowy - nowy filtr kolorowy nie pochłania światła, a raczej odbija je tak, żeby oprogramowanie mogło je zinterpretować jako konkretny kolor.
W rezultacie otrzymujemy ponad dwa razy większą transmisję światła niż przy wykorzystaniu filtra RGB. Pierwsze eksperymenty pokazują transmisję na poziomie 74%. Dwa razy więcej światła oznacza dużo więcej informacji, która będzie docierać do matrycy co znów oznacza naprawdę dużo lepsze osiągi na wyższych czułościach.
Co więcej, nowy filtr ma być tańszy w produkcji, ponieważ składa się tylko z jednej warstwy. Pierwsze komercyjne rozwiązania tego typu możemy zobaczyć za trzy lata. Zespół koncentruje się na matrycach do smartfonów, ponieważ jest to najbardziej prężny rynek, jednak to rozwiązanie można zastosować także w lustrzankach i bezlusterkwcach, a także kamerach przemysłowych.
Pod względem osiągów flagowych lustrzanek na wyższych czułościach właściwie już teraz nie ma problemów - możemy z powodzeniem stosować czułości ISO 12800, chociaż zawsze może być jeszcze lepiej, ale wtedy to aparaty będą już działać jak kolorowe noktowizory. Bardziej chciałbym to rozwiązanie zobaczyć w urządzeniach mobilnych, których jakość zdjęć na wyższych czułościach jest rzeczywiście do poprawienia.