Nydia Lilian opowiada na czym polega magia fotografii przyrody
Nydia Lilia, pochodzącą z Monterrey w Mexico City, uwydatnia piękno przyrody w swojej okolicy. Przez swój obiektyw, fotografka pokazuje krajobrazy oraz elementy natury od kanionów począwszy, na gwieździstym niebie kończąc.
30.05.2016 | aktual.: 30.05.2016 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nydia Lilian: Fotografia jest ze mną od dzieciństwa. Interesowałam się sztukami wizualnymi – zawsze lubiłam rysować i malować. Studiowałam wzornictwo i tak zainteresowałam się fotografią. Tak właśnie nakierowałam swoją drogę na coś nowego. To, co chcę robić w życiu jest dla mnie po prostu oczywiste – sztuki wizualne to jedyne, na czym się znam. Wszystko inne jest dla mnie dość skomplikowane.
Bycie fotografem to mój zawód. Mam studio reklamowe, ale oprócz tego używam fotografii, jako medium do osobistych projektów i do ucieczki od szarości dnia codziennego. Podczas robienia zdjęć totalnie odcinam się od rzeczywistości. Dodatkowo łącze to z podróżami i poznawaniem nowych miejsc, które z chęcią uwieczniam na zdjęciach.
Lubię myśleć, że szukam czegoś głębszego niż tylko szybkie obrazki. To tak, jakbym kreowała rzeczywistość przez wizualizację. Zawsze szukam nietypowej, egzotycznej estetyki. Jednocześnie rozglądam się za rzeczami, które uważam po prostu za piękne.
Uważam, że niesamowite jest dostrzeganie dramatycznych scen w naturze. Właśnie w taki sposób staram się robić zdjęcia. Tworzę scenariusze. Głęboko inspiruje mnie piękno, które mnie otacza. Czuję się wtedy jakbym była w zupełnie innym świecie. Za każdym razem. Głównymi tematami moich prac są: realizm, wszechświat, chaos, alternatywna rzeczywistość oraz kreowanie końca świata rodem z koszmaru.
Jeśli pominiemy to wszystko – zostają mi malutkie światy, takie jak fotografia makro. Uwielbiam wodę, lód, piach i oczy.
„Like a chameleon” to projekt zrealizowany w Wielkim Kanionie w USA, „When nothingness transforms everything” powstał natomiast w Cuarto Cinegas w Meksyku. Obie serie zdjęć są częścią ewolucji mojej twórczości, w której szukam nowego stylu. Od krajobrazów po astro fotografię.
Wydaje mi się, że istotne dla mojej twórczości było zakończenie mojego związku w zeszłym roku. Tworzyłam wtedy czarno-białe obrazy. Nie wiem, co mi się stało w przeciągu tego czasu, ale naprawdę polbiłam eksperymentowanie z kolorem. Dokładnie w taki sposób, jaki można zobaczyć na zdjęciach.
Używam Nikona D800 oraz analoga – Nikona F100. Do tego mam kilka szkieł: 14-24 mm f/2.8, 50 mm f/1.4, 105 mm f/2.8, 24-70 mm f/2.8, 70-200 f/2.8 oraz Lensbaby Composer.