Obiektyw z radzieckiego noktowizora to niezłe szkło do portretu
Mathieu Stern to nasz ulubiony eksperymentator w kwestii starych obiektywów i niecodziennych rozwiązań optycznych. Widzieliśmy już wiele jest prób, a ta wydaje się być co najmniej dziwna. Fotograf sprawdził, jak działa Cyclop h3t-1, czyli radzieckie szkło szpiegowskie.
04.07.2018 | aktual.: 04.07.2018 13:00
Uwielbiam filmiki Mathieu Sterna – ten facet ma naprawdę wiele samozaparcia i ogromną pasję do testowania starych, dziwny obiektywów. Teraz, gdy w jego ręce trafił szpiegowski obiektyw noktowizyjny Cyclop h3t1, już chyba niewiele mnie zdziwi.
Co do parametrów samego szkła – jest to obiektyw o ogniskowej 85 mm o otworze względnym f/1.5 i nie zawiera mechanizmu przysłony, więc na stałe jest mocno otwarty. Przyznacie, że to brzmi jak interesujące rozwiązanie do fotografii portretowej. Aż żal byłoby nie sprawdzić. Mathieu kupił cały noktowizor za 40 dolarów. Miał przy tym trochę szczęścia, bo chodzą one na eBayu za znacznie wyższe stawki.
This Crazy Lens Was used by Russian SPIES (CYCLOP)
Obiektyw był częścią noktowizora, który miał wbudowane podświetlenie podczerwone, które poprawiało widoczność w ciemnościach, a obiektyw, jak to obiektyw, służył do podglądania tego, co się dzieje. Mathieu nie byłby sobą, gdyby nie sprawdził działania całego urządzenia – okazało się nawet, że działa! Bardziej interesujący jednak był fakt, że obiektyw ma mocowanie M42 i bez problemu da się go podpiąć pod dowolny aparat z popularną przejściówką.
Plastyka Cyclopa charakteryzuje interesujący, lekko zakręcony bokeh. Jak na budżetowe rozwiązanie – jest dość interesujący. Rozdzielczość pozostawia wiele do życzenia, ale przecież to nie jest sprzęt, który miał służyć do fotografowania, tym bardziej na cyfrze. Reprodukcja kolorów jest dość charakterystyczna dla tanich radzieckich szkieł – są sprane, a kontrast nie zachwyca.
Dzięki dużemu otworowi względnemu przysłony f/1.5, to szkło może się nadawać do robienia zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych, ale nie spodziewajcie się po nim nie wiadomo jakich wyników. Ci, który lubią patrzeć w tabelki i szukać najostrzejszego punktu, zdecydowanie by się zwiedli, jednak miłośnicy charakterystycznych szkieł na pewno odnajdą w Cyclopie coś dla siebie.
Więcej informacji znajdziecie na blogu Mathieu.