Obraz Stanów Zjednoczonych widziany oczami Davida Valery
USA to kraj znany z wręcz popkulturowego spojrzenia na patriotyzm – flagi widoczne są wszędzie – na budynkach, ubraniach, czy nawet obudowach na telefon. Na każdym kroku można spotkać „patriotów” noszących barwy narodowe w sposób, jakiego nikt by się nie spodziewał. David Valera dostrzegł to w swoim projekcie „This American LI(F)E”.
Oczywiście z biegiem czasu jego pasja się rozwijała. Obecnie Valera zajmuje się fotografią dokumentalną oraz uliczną. W swojej twórczości fotograf koncentruje się na zainteresowaniu widza stworzonym obrazem więcej niż raz. Jego marzeniem jest to, by odbiorca powrócił kilkukrotnie do jego dzieła i zastanowił się głębiej nad jego sensem. Przyzna szczerze – tak właśnie jest.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem materiał uliczny „This America LI(F)E.” zwróciłem uwagę tylko na grę kolorów i wszechobecne flagi USA, lecz za każdym kolejnym razem widzę więcej – konteksty wizualne są bardzo często ukryte i warto zastanowić się nad aspektem socjologicznym tego materiału.
Nazwa materiału sama w sobie jest intrygująca – słowo Life oznacza życie, gdy jednak wytniemy jedną literę, zostanie „Lie” oznaczające „kłamstwo”. Jest to nawiązanie do patriotyzmu tworzonego na pokaz, wręcz popkulturowego i prześmiewczego.
Projekt powstał na przestrzeni 3 lat i jest opowieścią o tym, jak widoczny na ulicach amerykańskich miast stał się prześmiewczy „patriotyzm” w trakcie kampanii prezydenckich różnych kandydatów. Według autora oglądanie zachowań ludzi i tego jak pokazują swoje zaangażowanie jest po prostu zabawne, bo przecież kto normalny na co dzień chodzi w ubraniach wyglądającymi jakby były uszyte z flagi państwowej. To niedorzeczne.
Valera mówi o swoich bohaterach, że wyglądają jakby byli żywcem wyciągnięci z holywoodzkiego reality show, gdzie Wielki Brat obserwuje każde ich poczynanie, ale czy tak właśnie nie jest? Nie zapominajmy, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych (oczywiście nie tylko) są inwigilowani na każdym kroku – jawnie, bądź nie.
David zwraca uwagę, że władza, której potrzebują to nie flagi i wyścig zbrojeń, a utrzymywanie pozytywnych stosunków międzynarodowych, szacunek dla rdzennych mieszkańców oraz traktowanie z szacunkiem (a nie z wyższością) reszty świata.
Fotografie wykorzystane za zgodą autora.