Odwiedź "Bibliotekę dziwów". Te historyczne zdjęcia trudno wytłumaczyć
Wszyscy wiemy, że historia potrafi iść naprawdę nieprzewidywalnymi torami. Gdyby nie fotografia, niektóre sytuacje zostałyby szybko zapomniane. Dzięki temu medium możemy jednak wracać pamięcią do dawnych chwil i poznawać to, o czym wcześniej nawet nie śniliśmy. Na podstawie zaskakujących kadrów z przeszłości powstała "Biblioteka dziwów".
Fotografia jest wspaniałym medium. Gdy została opracowana w XIX wieku, jej głównym zadaniem była użytkowość – chodziło o dokumentowanie tego, co dzieje się dookoła. Dzięki fotografii nie trzeba było już szkicować budynków czy spędzać wielu godzin nad dokładnymi portretami ważnych osób. Wystarczyło naświetlić szklaną lub miedzianą płytę, rozłożyć zestaw małego chemika, a na końcu cieszyć się wiernym odzwierciedleniem rzeczywistości.
Z czasem fotografia zaczęła służyć nie tylko dokumentalistyce, ale i sztuce, jednak cały czas to ta pierwsza wiodła prym. Gdyby ludzie nie robili zdjęć, nigdy nie dowiedzielibyśmy się, jak dokładnie wyglądały historyczne chwile – zarówno radosne, jak wszelkie wynalazki czy zawody sportowe, ale również bolesne i przykre. Fotografia stała się potęgą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W XXI wieku fotografia jest dla nas codziennością. W każdej sekundzie powstają setki tysięcy zdjęć – tych ważnych i mniej ważnych. Obraz jest językiem komunikacji – gdy chcemy się czymś pochwalić, robimy zdjęcie; gdy jest nam smutno, robimy zdjęcie; gdy dookoła dzieje się coś istotnego, o czym świat musi wiedzieć, robimy zdjęcie. Fotografia i media społecznościowe są ogromną potęgą informacyjną.
Wystarczy spojrzeć na konto na Instagramie, którego nazwa w wolnym tłumaczeniu brzmi "Biblioteka dziwów". Znajduje się tam kilkaset historycznych zdjęć, z których wiele trudno wytłumaczyć. Sytuacje tam zaprezentowane są tak niewiarygodne, że gdyby nie fotografia, nikt by w nie nie uwierzył. Zbiory na profilu pokazują przeróżne wynalazki czy sytuacje społeczne. W ten sposób łatwo zaobserwujemy postęp technologiczny oraz kulturowy, który dokonuje się na naszych oczach.
Kolejnym razem patrząc na zdjęcie sprzed wielu lat, warto pomyśleć, czy ktoś zdawałby sobie sprawę z tego, czy dana sytuacja zaistniała, gdyby nie fotografia. Mimo obecnej nadprodukcji zdjęć wciąż powstaje mnóstwo istotnych obrazów, które są promowane przez prestiżowe wydawnictwa oraz konkursy fotograficzne, czego przykładem są takie inicjatywy jak World Press Photo czy Grand Press Photo.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii