Odwiedziłem nawiedzony komisariat policji pod Warszawą. Co tam straszy?
Konstancin-Jeziorna to mała miejscowość uzdrowiskowa położona pod Warszawą, w której stoją piękne stare wille i pensjonaty. Znajduje się opuszczony tutaj komisariat policji, w którym od wielu lat straszy. Według miejscowych legend i relacji świadków, budynek jest nawiedzony.
02.07.2021 | aktual.: 04.07.2021 17:12
Ten niepozorny budynek z czerwonej cegły ma około 80 lat i od początku jego powstania mieściły się w nim różnego rodzaju służby mundurowe. Po wojnie urzędowało tutaj NKWD i UB, a następnie był tu komisariat policji.
Niewyjaśnione zjawiska w komisariacie
Na początku 2000 r., kiedy komisariat jeszcze funkcjonował, policjanci, którzy pełnili służbę w tamtym czasie, słyszeli niepokojące odgłosy dochodzące z pierwszego piętra budynku. Zdarzało się, że wyraźnie słychać było kroki, jakby ktoś schodził po drewnianych schodach na dół w stronę dyżurki. Byli do tego stopnia przekonani o realności tego zjawiska, że często chwytali za broń lub wzywali swoich kolegów na pomoc.
Zdarzały się też przypadki, że po wciśnięciu klamki przez niewidzialną zjawę, drzwi same się otwierały, chociaż nikt za nimi nie stał. Dochodziło do tego, że żaden z policjantów nie chciał pełnić nocnych dyżurów w tym komisariacie.
Zimą 2001 r. jeden z emerytowanych policjantów kątem oka dostrzegł postać w oficerskim mundurze, która podczas jednego z nocnych dyżurów pojawiła się w komisariacie. Przerażony od razu wezwał przez radio swoich kolegów. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, ujrzeli przerażonego kolegę siedzącego w fotelu. Sprawdzili cały budynek, ale nikogo w nim nie znaleźli. Na śniegu, który dopiero co spadł, także nie było żadnych obcych śladów butów.
Kim jest tajemnicza zjawa?
Eksperci zajmujący się zjawiskami paranormalnymi, którzy badali tę sprawę, twierdzą, że to miejsce najprawdopodobniej nawiedza duch funkcjonariusza dawnych służb, który nie może przedostać się na tamten świat. Ma to być kara za zbrodnie popełnione za życia. Duch pojawia się, ponieważ szuka pomocy i chce nawiązać kontakt z żyjącymi mając nadzieję, że w ten sposób odkupi swoje winy.
Na temat tej tajemniczej postaci pojawiającej się w opuszczonym komisariacie w Konstancinie powstało już wiele artykułów i filmów. To zjawisko stało się przedmiotem badań i dyskusji już nie tylko przez osoby zajmujące się zjawiskami paranormalnymi, ale także przyciągnęło osoby, które szukają po prostu przygód i dreszczyku emocji. Popularność tego miejsca urosła już do tego stopnia, że obiekt zaczął być traktowany jako lokalna atrakcja turystyczna.
W 2014 r. budynek został przez gminę sprzedany w prywatne ręce dopiero za dziewiątym razem, podobno na pobliskim placu miało powstać przedszkole. Obiekt od lat stoi opuszczony i niszczeje, ponieważ policja już dawno przeniosła się do nowego komisariatu. Nie znajdują się tam żadne pozostałości wyposażenia z czasów świetności tego obiektu.
Najciekawsze, co w tym budynku obecnie można zobaczyć, to dwie puste cele z wydrapanymi napisami na ścianach.