Zbudował inteligentną kamerkę, która mówi mu, kiedy dziecko jest głodne
Tytuł ojca roku niezaprzeczalnie wędruje do Caleba Olsena, który wykorzystał swoje umiejętności programistyczne do tego, by stworzyć inteligentną kamerkę, która informuje go, kiedy trzeba nakarmić maleństwo. W tym czasie jego żona odpoczywa lub śpi. Zdecydowanie mężczyzna zasługuje tez na tytuł męża roku.
05.08.2022 | aktual.: 05.08.2022 08:49
Każdy świeżo upieczony rodzic bardzo szybko dowiaduj się, że gdy noworodek jest głody, to musi zjeść i nie może poczekać. Nagle cicha przestrzeń zamienia się w salę koncertową wypełnioną płaczem dziecka. W pierwszych tygodniach życia maleństwa, karmieniem przeważnie zajmuje się matka, chociaż nie zawsze, czego świetnym przykładem jest Caleb Olsen.
Mężczyzna marzył o tym, by się wyspać i jednocześnie zaspokoić potrzeby swojego nowonarodzonego dziecka. W tym celu wykorzystał kamerkę internetową, do której zaimplementował algorytm sztucznej inteligencji. Jej zadaniem jest wychwytywanie tego, kiedy dziecko zaczyna okazywać objawy głodu. Wyszło to tak dobrze, że Caleb wie, kiedy trzeba nakarmić malucha, zanim ten zacznie płakać. Gdy nowy tato dostanie powiadomienie o konieczności karmienia, idzie to zrobić, by jego żona mogła trochę odpocząć.
The Hungry Baby Alarm
Zastanawiacie się, jak Caleb zaprogramował sztuczną inteligencję? Nie można powiedzieć, że było to łatwe. Zaczęło się od czytania forów dla mam, gdzie te opisywały zachowania swoich dzieci. Olsen dowidział się w ten sposób, że płacz jest późnym stadium głodu, a gdy maluch płacze jest go trudniej nakarmić.
Kamera została zaprogramowana tak, by śledzić wczesne objawy głodu. Są to m.in. mlaskanie (ruch wygląda podobnie jakby dziecko było karmione piersią), wyrzucanie smoczka, poruszanie główką na boki oraz przód-tył w poszukiwaniu źródła pokarmu oraz przyciąganie rączek w kierunku twarzy (tak, jak przy łapaniu piersi podczas karmienia). Każde z tych zachowań ma w programie określoną ważność, a ich suma pokazuje młodemu tacie wskaźnik głodu. Gdy "głodomierz" dojdzie do określonego punktu, Olsen dostaje powiadomienie na smartfona, że dzidzia musi zjeść.
Caleb przyznaje, że jego system nie jest niezawodny, ale zdecydowanie poprawia funkcjonowanie jego oraz jego żony. Czasem alerty przychodzą, gdy dziecko ziewa lub gdy smoczek przypadkiem wypadnie z jego buzi. Tak czy siak – ten pomysł zasługuje na uznanie. Można powiedzieć, że Caleb jest ojcem na miarę XXI wieku!
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii