Oprogramowanie Apple umożliwia kradzież zdjęć przez aplikacje
Aplikacja, której udzielono upoważnienia dostępu do danych geolokalizacyjnych fotografii na urządzeniach z systemem Apple iOS, była w stanie w sposób nieautoryzowany skopiować bibliotekę zdjęć użytkownika - donosi "New York Times". Informacja ta dowodzi, że zabezpieczać należy nie tylko dane tekstowe...
01.03.2012 | aktual.: 26.07.2022 20:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aplikacja, której udzielono upoważnienia dostępu do danych geolokalizacyjnych fotografii na urządzeniach z systemem Apple iOS, była w stanie w sposób nieautoryzowany skopiować bibliotekę zdjęć użytkownika - donosi "New York Times". Informacja ta dowodzi, że zabezpieczać należy nie tylko dane tekstowe...
Jak pisze na łamach "NYT" Nick Bilton, sprawa wcale nie jest tak nowa, jak mogłoby się wydawać. Problem wywołany jest modyfikacją w systemie iOS z 2010 roku, kiedy Apple zdecydował się na zmianę sposobu zarządzania danymi w celu zwiększenia efektywności pracy urządzeń. Nie wiadomo, czemu dokładnie miało służyć zezwolenie na całościowy dostęp w sytuacji wyrażenia zgody na dostęp tylko do części EXIF-u.
Problem dotyczyć ma praktycznie dowolnego z mobilnych urządzeń firmy Apple: iPhone'a, iPada oraz iPoda touch. Nie wiadomo dokładnie, czy obecnie wśród aplikacji zatwierdzonych przez producenta systemu iOS znajdują się fotograficzni złodzieje.
A wyciek prywatnych zdjęć to niejedyny powód do obaw - już samo udostępnianie danych geolokalizacyjnych stwarza ryzyko w postaci zachęty dla potencjalnego przestępcy. Jak widać, kradzież fotografii to niejedyna przykra rzecz, która może przytrafić się fotografowi.
Choć Apple teoretycznie kontroluje pobieżnie działanie aplikacji, to jednak sygnałem ostrzegawczym powinien być fakt przemycenia do App Store licznych programów zdolnych do przesłania listy kontaktów do ich autorów.
Apple uparcie odmawia komentarza w tej sprawie, jednak w Cupertino musi teraz być niezłe zamieszanie - to już drugi głośny skandal związany z prywatnością użytkowników po wspomnianym już przechwytywaniu prywatnych danych przez osoby trzecie. Dla posiadaczy smartfonów to kolejny powód, żeby długo pomyśleć przed pacnięciem przycisku zatwierdzenia.
Źródło: [http://bits.blogs.nytimes.com/2012/02/28/tk-ios-gives-developers-access-to-photos-videos-location/](http://New York Times)