Opuszczony hotel w Irlandii. Natura sięgnęła po swoje

Opuszczony hotel w Irlandii. Natura sięgnęła po swoje

Opuszczony hotel w Irlandii
Opuszczony hotel w Irlandii
Źródło zdjęć: © Facebook | Romain Veillon
Konrad Siwik
20.09.2022 12:34, aktualizacja: 20.09.2022 13:12

Pewien fotograf zainspirowany artykułem w lokalnej gazecie postanowił odwiedzić opuszczony hotel w Irlandii. Jego wnętrze skrywa wiele przedmiotów, które lata temu przestały służyć ludziom i zaczęły stawać się jednością z naturą.

Romain Veillon to francuski fotograf, którego fascynacją jest ulotna i efemeryczna koncepcja otaczających go rzeczy. "Zapachy, kurz, roślinność czy nawet pleśń, wszystkie te pozostałości przeszłości przypominają nam, że jesteśmy tu tylko przejazdem i że w końcu wszystko wraca do ziemi. Wszystkie te szczegóły zapomnianego życia to tyle wzruszających, zabawnych czy nostalgicznych świadectw, których przywołanie wystarczy, by rozpalić naszą wyobraźnię" – wyjaśnia swoją pasję Veillon.

Wśród jego zdjęć można znaleźć wiele fotografii przedstawiających stare, opuszczone budynki, które same w sobie opowiadają historię o ludzkiej ingerencji w środowisko i nagłym zwrocie spraw, gdy natura zaczyna upominać się o swoje. Veillon podczas swojej ostatniej podróży po Irlandii zwrócił uwagę na artykuł w lokalnej prasie dotyczący zamkniętego od lat dawnego hotelu turystycznego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Uznałem, że warto go odwiedzić podczas mojej kolejnej podróży. Byłem całkowicie zaskoczony, gdy odkryłem, co znajduje się w środku! Pomieszczenia były w pełni odzyskane przez roślinność, paprocie i bluszcz! Natura naprawdę odzyskała tu swoją należność" – wyjaśnia fotograf w serwisie Bored Panda.

Hotel, położony na wybrzeżu, był narażony na silny wiatr i liczne sztormy, które powybijały w nim szyby i pozwoliły wodzie wpłynąć do środka, dzięki czemu w ciągu kilku lat jego wnętrza pokryły się zielenią. Z drugiej strony wiele elementów znajdujących się wewnątrz pozostaje nietkniętych. "Można w nim znaleźć takie przedmioty jak: telefony, stoły, książki, krzesła, stare obrazy, okulary, telewizory, a nawet suszarki do włosów" – wymienia fotograf.

"Kiedy masz okazję zwiedzać tak niesamowite miejsce, czujesz się jak w jednym z tych postapokaliptycznych programów, gdzie ludzkość zniknęła z powierzchni ziemi i gdzie wędrujesz przez pusty świat. To niesamowite uczucie, stworzona atmosfera jest niewiarygodna i mam nadzieję, że udało mi się oddać wierną relację na moich zdjęciach" – puentuje Veillon.

Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)