"Riders on the Storm", czyli ostatnie zdjęcia Jima Morrisona

"Riders on the Storm", czyli ostatnie zdjęcia Jima Morrisona

Jim Morrison sam siebie wolał określać jako poetę, niż muzyka. Jego kariera, choć nie długa, przeplatana była ciągłymi skandalami, awanturami, narkotykami i alkoholem. Pod koniec roku 1970 Morrison był w fatalnym stanie - uzależniony od kokainy i zmęczony sławą.
Jim Morrison sam siebie wolał określać jako poetę, niż muzyka. Jego kariera, choć nie długa, przeplatana była ciągłymi skandalami, awanturami, narkotykami i alkoholem. Pod koniec roku 1970 Morrison był w fatalnym stanie - uzależniony od kokainy i zmęczony sławą.
Monika Homan
07.05.2018 10:40, aktualizacja: 26.07.2022 18:02

Jim Morrison zmarł 3 lipca 1971 roku. Oficjalnie został znaleziony w swoim mieszkaniu, w wannie, a teorii na temat jego śmierci jest cała masa. Jako lider The Doors, był jednym z najbardziej wpływowych muzyków w historii świata.

Pewnego dnia dowiedział się o śmieci Jimiego Hendrixa, później powiedziano mu, że Janis Joplin również nie żyje. Oboje mieli 27 lat. Nieco wcześniej, w tym samym wielu zmarł Brian Jones, basista The Rolling Stones.
Pewnego dnia dowiedział się o śmieci Jimiego Hendrixa, później powiedziano mu, że Janis Joplin również nie żyje. Oboje mieli 27 lat. Nieco wcześniej, w tym samym wielu zmarł Brian Jones, basista The Rolling Stones.

8 grudnia 1970 roku Jim Morrison skończył 27 lat i otwarcie mówił, że on będzie tym czwartym. Nikt z jego znajomych nie brał tych słów na poważnie.

Muzyk nie znosił siebie i swojego życia. Depresja Morrisona była bardzo głęboka. Jej efektem były jego ciągłe wybuchy złości i nieżyczliwość wobec innych. Jim przez dwa lata był panem świata. Później, przez ciągłe picie i nadużywanie narkotyków, wszystko stopniowo tracił. Przytył, ludzie przestawali go szanować, jego przepity głos nie pozwalał mu śpiewać, jak dawniej.
Muzyk nie znosił siebie i swojego życia. Depresja Morrisona była bardzo głęboka. Jej efektem były jego ciągłe wybuchy złości i nieżyczliwość wobec innych. Jim przez dwa lata był panem świata. Później, przez ciągłe picie i nadużywanie narkotyków, wszystko stopniowo tracił. Przytył, ludzie przestawali go szanować, jego przepity głos nie pozwalał mu śpiewać, jak dawniej.
Teorii na temat jego śmierci jest wiele. Podobno pojawił się w klubie Rock'n Roll Circus, by kupić narkotyki, a 30 minut później zaleziono go nieprzytomnego w toalecie i przewieziono do jego apartamentu. Dziewczyna Morrisona utrzymywała, że tego dnia muzyk nie czuł się najlepiej, postanowił wziąć kąpiel i zmarł w wannie.
Teorii na temat jego śmierci jest wiele. Podobno pojawił się w klubie Rock'n Roll Circus, by kupić narkotyki, a 30 minut później zaleziono go nieprzytomnego w toalecie i przewieziono do jego apartamentu. Dziewczyna Morrisona utrzymywała, że tego dnia muzyk nie czuł się najlepiej, postanowił wziąć kąpiel i zmarł w wannie.
Niecały tydzień przed tym, jak Jim dołączyło klubu 27, 28 czerwca 1971 roku, wraz ze swoją dziewczyną, Pamelą Courson i fotografem Alanem Ronay’em pojechali na wycieczkę do francuskiego Saint-Leu-d’Esserent.
Niecały tydzień przed tym, jak Jim dołączyło klubu 27, 28 czerwca 1971 roku, wraz ze swoją dziewczyną, Pamelą Courson i fotografem Alanem Ronay’em pojechali na wycieczkę do francuskiego Saint-Leu-d’Esserent.
Tam włąśnie powstały ostatnie znane zdjęcia Jima Morrisona. Uśmiechnięty, zrelaksowany, zdaje cieszyć się życiem. Nic nie wskazuje na to, że pięć dni później gwiazdor zakończy swoje życie.
Tam włąśnie powstały ostatnie znane zdjęcia Jima Morrisona. Uśmiechnięty, zrelaksowany, zdaje cieszyć się życiem. Nic nie wskazuje na to, że pięć dni później gwiazdor zakończy swoje życie.

W zeszłym roku wdowa po Chesterze Benningtonie - wokaliście Linkin Park, który również borykał się z depresją - opublikowała film, nagrany 36 godzin przed śmiercią muzyka, na którym śmieje się i przekomarza z dziećmi. Upubliczniła to nagranie, żeby uświadomić ludziom, że depresja często bywa niezauważalna. Najwyraźniej tak też było w przypadku Jima.

Świat dowiedział się o śmierci Morrisona 9 lipca 1971 roku – dwa dni po pogrzebie, w którym uczestniczyła tylko grupa najbliższych przyjaciół. Na jego nagrobku wyryto napis: "Wierny swojemu przeznaczeniu”.
Świat dowiedział się o śmierci Morrisona 9 lipca 1971 roku – dwa dni po pogrzebie, w którym uczestniczyła tylko grupa najbliższych przyjaciół. Na jego nagrobku wyryto napis: "Wierny swojemu przeznaczeniu”.
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)