Panasonic G1 - Lustrzanka bez lustra
Historia fotograficznego sprzętu zdaje się ponownie zataczać koło. W połowie lat 90, Nikon, Canon i Minolta zaprezentowały aparaty z wymienną optyką, wykorzystujące technologię filmów APS. Celem było stworzenie nowego segmentu niewielkich lustrzanek, lecz rynek przyjął te próby chłodno. Stało się tak głównie za sprawą rosnącego zainteresowania cyfrową technologią, która po dekadzie rozwoju umożliwiła stworzenie G1.
To co w pierwszej kolejności wyróżnia Lumixa G1 od typowej lustrzanki, to brak lustra, a tym samym optycznego wizjera. Jego rolę przejął elektroniczny wizjer, którego rozdzielczość to imponujące 1,44 miliona punktów. Badania marketingowe wykazały, że konsumenci są silnie przywiązani do kształtu aparatu jaki znają praktycznie od zawsze. Dla zminimalizowania ryzyka nie zdecydowano się na żadne radykalne zmiany - G-1 wygląda po prostu jak mała lustrzanka. Jedynym wyróżnieniem może być czerwona i niebieskawa kolorystyka w której G1 prezentuje się całkiem oryginalnie.
Swoje niewielkie rozmiary zawdzięcza nie tylko wspomnianemu wyeliminowaniu optycznych elementów wewnątrz aparatu, ale też znacznemu zmniejszeniu obiektywów. Co prawda samo body waży tyle samo co najmniejsza lustrzanka Olympusa E-420, a porównanie ich wymiarów nie koniecznie budzi wielki podziw, jednak wraz z zestawem obiektywów te różnice skomasowanej wagi będą coraz większe.
Wraz z prezentacją G1 przedstawiono dwa zoomy Lumix G Vario. Pierwszy to 14-45 mm F3.5-5.6 S (odpowiednik 28-90 mm dla małego obrazka), a drugi model to 45-200 mm F4.0-5.6 (90-400 dla 35mm). To typowo amatorski zestaw szkieł, jednak każdy z tych obiektywów wyposażony został w system stabilizacji obrazu Mega O.I.S. Wymiary obiektywów systemu Mikro Cztery Trzecie są wyraźnie zredukowane w stosunku do swoich odpowiedników z systemu 35mm.
- Od lewej: 18-55mm F3,5-5,6G (35mm), 14-42mm F3.5-5.6 (4/3) i 14-45mmm F3.5-5.6 (Mikro Cztery Trzecie) *
Wspominając o obiektywach, nie można pominąć faktu, że w początkowej fazie rozwoju tego systemu to prawdziwa pięta achillesowa. Jak na razie zapowiedziano trzy następne obiektywy, które mają się pojawić w przyszłym roku, ale z wyjątkiem stałoogniskowego 20 mm F1.7, nie można się raczej spodziewać żadnych propozycji dla bardziej wymagających fotografów. Co prawda z pomocą adaptera można wykorzystać istniejące już szkła systemu 4/3, ale w wielu przypadkach ich kompatybilność jest ograniczona. 23 polowy autofokus zadziała bowiem tylko z tymi, które funkcjonują w oparciu o technologię detekcji kontrastu.
Na tej liście mamy więc do wyboru 3 obiektywy Olympusa i 3 Leici - firmowane przez Panasonica:
- Zuiko 25 F2.8 ?Pancake?
- Zuiko Digital ED 14-45mm F3.5-5.6
- Zuiko Digital ED 40-150mm F4-5.6
- Leica D Summilux 25mm F1.4 ASPH
- Leica D Vario-Elmar 14-50mm F3.8-5.6 ASPH. Mega OIS
- Leica D Vario-Elmar 14-150mm F3.5-5.6 ASPH. Mega OIS
Panasonic Lumix DMC-G1 wyposażony został w matrycę Live MOS o rozdzielczości 12,1-megapiksela, ruchomy ekran LCD o rozdzielczość 460 tys. punktów i przekątnej 3 cali. Do sprzedaży trafi w listopadzie - wtedy też poznamy zapewne jego cenę. Jego przedpremierowy model mieli już w rękach redaktorzy brytyjskiego Dpreview, tam tez można zobaczyć pełną specyfikację aparatu i dokładniej poznać jego możliwości.
Autorem artykułu jest muchaniesiada, licencja CC
Źródło: 24foto.pl