Panasonic Lumix GM1 – nowa linia w stylu retro – wreszcie!
Panasonic pozazdrościł konkurentom wyglądu inspirowanego aparatami sprzed lat, więc wypuszcza na rynek nowego, miniaturowego bezlusterkowca. Sprawdzony przepis na podniesienie sprzedaży?
Bardzo lubię aparaty Panasonica za ich szybkość, łatwość obsługi i świetną ergonomię. Problem zaczyna się kiedy zaczynamy mówić o ich wyglądzie. Nie są brzydkie, ale zestawiając Olympusa OM-D, Fuji X-E1 i Panasonica GX7 ten ostatni wygląda najmniej ciekawie. Podobnie wygląda sytuacja w tańszych odmianach – Olympus E-PL5, Fuji X-M1 i Panasonic GF6 – ewidentnie projektanci z Panasonica przespali kilka lat, i kiedy konkurenci z Olympusa i Fuji udoskonalali swoje retro-konstrukcje, Panasonic obierał sprawdzoną drogę mało ciekawych stylistycznie aparatów. Co jak co, ale w klasie bezlusterkowców wygląd naprawdę ma znaczenie, szczególnie że to kobiety bardzo upodobały sobie ten typ aparatów. Nic dziwnego – są małe, zgrabne, a zdjęcia nie odbiegają od tych, robionych większymi lustrzankami.
Panasonic Lumix GM1 otwiera nową serię małych aparatów o stylistyce sprzed lat. Muszę przyznać, że jak na firmę, która 20 lat temu robiła obrzydliwe magnetowidy, jest naprawdę dobrze. Rozmiarami bardziej przypomina zaawansowane kompakty niż bezlusterkową konkurencję, ale parametry są niemal bliźniacze z dużo większym GX7. Nowy Lumix został wykonany ze stopu magnezowego, co zapewni większą odporność.
Wewnątrz zastosowano niemal te same komponenty, co w GX7, czyli świetną 16-megapikselową matrycę o dużej rozpiętości tonalnej. Szkoda jednak, że sensor nie wyposażono w układ stabilizacji, ale cieszy nowa migawka osiągająca czas 1/16 000 s. (!!!). Wraz z nowym Lumixem, Panasonic zaprezentował obiektyw 12-32/3.5-5.6, czyli zoom o ekwiwalencie ogniskowych 24-64. Świetnie współgra z niewielkim body. Aparat wyposażono również w Wi-Fi i nowy wyświetlacz o rozdzielczości ponad 1 miliona punktów z funkcją dotyku.
Podoba mi się, że producent nie zrezygnował z klasycznej tarczy trybów, a ergonomia zdaje się nie odbiegać od innych tego typu konstrukcji. Dla malkontentów narzekających na brak gripa, Panasonic przygotował aluminiowy grip doczepiany do gniazda statywowego. Niestety dla fanów wizjerów nie mamy dobrych wieści – w GM1 nie przewidziano tej opcji, ale ich odeślemy do G5/HX3/GX7. GM1 ma być po prostu mały, ładny i mieć świetne parametry – nie da się zaprzeczyć, że tak właśnie jest. Już zacieramy ręce na egzemplarz testowy!