Panasonic Lumix S1 w akcji. Testujemy go jako pierwsi w Polsce [WIDEO]
Panasonic Lumix S1 już za kilka dni trafi na sklepowe półki. Jeden z nich trafił do nas szybciej, więc nie mogliśmy odpuścić wzięcia go na warsztat. Sprawdziliśmy, jak pracuje się nowym, pełnoklatkowym bezlusterkowcem Panasonika.
26.03.2019 | aktual.: 15.10.2019 15:14
Duży, ciężki ale czy potężny?
Panasonic Lumix S1 jest spory. Bryła z głębokim uchwytem przypadnie do gustu osobom z dużymi dłońmi i lubiącymi czuć aparat w ręce. Rozmiary korpusu to kwestia bardzo indywidualna, ja wolałabym, żeby był nieco mniejszy - trzymając grip, nie dosięgam kciukiem prawej ręki do wszystkich przycisków. Duży rozmiar ma jednak swoje plusy - kiedy już się dosięgnie do przycisków, łatwo je wyczuć bez odrywania oka od wizjera.
EVF to kolejna rzecz, która zyskuje na tym, że jest duża. OLED o najwyższej dotąd rozdzielczości 5,76 mln punktów z częstotliwością odświeżania na poziomie 120 kl./s jest naprawdę na wysokim poziomie. Obraz w wizjerze jest szczegółowy i płynny. Dodatkowo szeroka, okrągła musza oczna pozytywnie wpływa na komfort pracy.
Podczas obsługi możesz polegać na intuicji
Na szerokim korpusie znalazło się miejsce na funkcyjne przyciski i pokrętła, które odpowiadają za najważniejsze funkcje aparatu, dzięki czemu jego obsługa jest szybka i wygodna. Liczba możliwych konfiguracji przycisków funkcyjnych, ich blokady i szybkiego przełączania pomiędzy ustawieniami sprawia, że z biegiem czasu Panasonic Lumix S1 może stać się bardzo wygodnym narzędziem w ręku zarówno fotografa, jak i filmowca.
[photo position="undefined"]138401[/photo]
Należy dać sobie trochę czasu na zapoznanie się z nowym menu, które w języku polskim ma trochę niejasnych skrótów, warto dobrze przestudiować instrukcję obsługi.
Fotografowanie Panasoniciem Lumixem S1
Sercem aparatu jest 24,2-megapikselowa matryca wielkości 35,6 mm x 23,8 mm, bez filtra dolnoprzepustowego. Pozwala ona na robienie 14-bitowych RAW-ów i 10-bitowych filmów. Procesor Venus Engine zapewnia wysoką czułość ISO w zakresie 100-51 200.
Niestety nie miałam możliwości zobaczyć, jak dokładnie sprawdza się aparat na różnych czułościach, bo jeszcze żaden z programów nie odczytuje plików RAW z tego modelu, a sprawdzanie poziomu szumów na JPEG-ach mija się z celem.
Sprawdziłam za to, jak działa autofokus - szybko i celnie. Producent zastosował w modelu Panasonic Lumix S1 swój system DFD, znany z poprzednich modeli tej firmy z matrycą Mikro Cztery Trzecie. Ze względu na płytszą głębię ostrości w przypadku matrycy pełnoklatkowej, producent musiał przeprojektować system autofokusa, żeby był bardziej precyzyjny. Nowy układ AF w słabym oświetleniu działa trochę wolniej, ale wciąż celnie. W większości przypadków śledzenie obiektów również działa bez zarzutu, nawet w przypadku ciemniejszej sceny.
Oprogramowanie modelu Panasonic Lumix S1 zostało wyposażone w technologię, która pozwala wykrywać ludzką twarz, oko, ciało, ale też zwierzęta - psy, koty czy ptaki. Ciągłe przetwarzanie obrazu i jego analizowanie wymaga naprawdę potężnej mocy obliczeniowej aparatu, ale również wpływa na to, że bateria, choć fizycznie ogromna i pojemna, nie wystarczy na długo i lepiej wyposażyć się od razu w zapasowy akumulator. Nie bez znaczenia jest tu też potężny wizjer.
Co jeszcze w Lumixie S1?
Jeśli zależy wam na wysokiej rozdzielczości zdjęcia do dyspozycji jest tryb Hi-Res, który tworzy 96-megapikselowe pliki RAW poprzez wykonanie ośmiu przesuniętych kadrów w krótkich odstępach czasu i połączenie ich za pomocą oprogramowania aparatu. Do wykonania zdjęć o zwiększonej rozdzielczości potrzebny jest statyw. Niestety pliku RAW w wysokiej rozdzielczości nie mam jeszcze czym otworzyć - musimy poczekać na aktualizacje wywoływarek RAW-ów, które pojawią się pewnie wraz z wejściem aparatu na rynek.
Znalazło się też miejsce na znany z poprzednich modeli Panasonica tryb 6K Photo, w którym aparat wykonuje zdjęcia z prędkością 30 kl./s oraz tryb 4K Photo, w którym dostępne są dwie prędkości - 30 i 60 kl./s. W trybie 6K Photo możemy bez przerwy zapisywać serię zdjęć do 10 minut, a następnie wybierać pojedyncze klatki.
Aparaty Panasonica z matrycami Mikro Cztery Trzecie to częsty wybór osób filmujących. Dla tych, którzy oczekują większej plastyki obrazu z matrycy pełnoklatkowej, Panasonic Lumix S1 jest modelem długo wyczekiwanym. Bezlusterkowiec może nagrywać wideo w 4K w 60 klatkach z próbkowaniem 4:2:0 10 bit. Jednak przy nagrywani 4K w 50 kl./s i 60kl./s nagrywa z cropem do formatu APS-C. Pozostałe klatkaże wykorzystują całą matrycę. To naprawdę świetne wyniki! Nie bez znaczenia jest też pełnowymiarowe wyjście HDMI oraz wejście na mikrofon i osobne na słuchawki.
Cieszę się, że już niedługo w sklepach pojawi się kolejny pełnoklatkowy bezlusterkowiec. Panasonic Lumix S1 jest potężnym narzędziem (dosłownie i w przenośni) w ręku doświadczonego fotografa, lub filmowca. Choć jest dość duży i ciężki na tle konkurencji, oferuje też funkcje, których u konkurencji nie znajdziecie i z pewnością znajdzie swoich (silnych) zwolenników.
*Tekst: Monika Homan
Wideo: Marcin Watemborski
Montaż i edycja: Paweł Gazda
Modelka: Zofia Dal Canton*