Panasonic Lumix S1H – pełna klatka, 6K, V‑Log i wiele innych

Marzenie wszystkich filmowców, który wybrali system Panasonika się materializuje. Producent zapowiedział premierę pełnoklatkowego bezlusterkowca nowej linii S, który będzie nagrywał w rozdzielczości 6K. Panasonic Lumix S1H był tylko kwestią czasu. Zobaczmy, jakie opcje skrywa ta bestia.

Panasonic Lumix S1H to sen, który już niedługo stanie się prawdą. Jest to trzecia opcja z nowej serii pełnoklatkowych bezlusterkowców Panasonika. Podobnie, jak firma Sony kilka dobrych lat temu, ten producent również postanowił stworzyć 3 wersje aparatu: jedną standardową (Panasonic Lumix S1), drugą z dużą rozdzielczością matrycy (Panasonic Lumix S1R) oraz trzecią do filmowania (Panasonic Lumix S1H). Miejmy nadzieję, że inżynierowie dobrze odrobili swoje zadanie domowe.

Filmowa wersja Lumisa S1 to była tylko kwestia czasu. Każdy z nas czekał na oficjalne informacje o ”pełnoklatkowej wersji GH5S”. I to się, proszę państwa, dzieje. Jeśli marzycie o nagrywaniu w rozdzielczości 6K, wiedzcie, że będzie to możliwe tylko przy klatkażu 24 kl./s, który jest używany do produkcji kinowych. Ograniczenie będzie też dotyczyło formatu. Niestety obraz w tej rozdzielczości będzie miał proporcje boków 3:2. Jeśli chcecie kręcić ze stosunkiem boków 16:9, przygotujcie się na kręcenie w 5,9K.

Aparat natywnie będzie zapisywał obraz 4K w 10 bitach oraz klatkażu 60 kl./s. Dodatkową opcją będzie zapis anamorficzny przy proporcjach boków 4:3. Może to być bardzo ciekawa funkcja dla osób, które mają w swojej kolekcji anamorficzne obiektywy filmowe, dające bardzo ciekawe rozmycie tła i odczucie. Matryca będzie miała rozpiętość tonalna ponad 14 EV oraz będzie mogła pracować na krzywej V-Log i w trybie V-Gamut. Wszystko to ma pozwolić użytkownikowi na otrzymanie bardzo szerokiego obrazu wyjściowego do dalszej obróbki. Dzięki temu wasze filmu będą miały dużo szczegółów zarówno w jasnych, jak i ciemnych partiach.

Oficjalna premiera Panasonica Lumix S1H odbędzie się jesienią 2019 roku. Sam korpus ma kosztować 4 tysiące dolarów, czyli około 15 400 złotych. Oczywiście na naszym rynku będzie na pewno droższy, wiec celowałbym w ponad 20 000 złotych. Biorąc pod uwagę możliwości aparatu i to, że ma dorównywać jakością obrazu profesjonalnym kamerom wideo, nie jest do wygórowana cena dla zawodowców.