Peryskopowe obiektywy mogą pojawić się w iPhonach dopiero w 2023 roku
Po premierze iPhonów 12, Apple chwaliło się, że model iPhone 12 Pro Max ma najlepszy aparat i największa matrycę wśród wszystkich z serii. Faktycznie tak jest, aczkolwiek wielu użytkowników zwróciło uwagę na to, że brakuje tego, co ma konkurencja. Chodziło o peryskopowy teleobiektyw.
Ming-Chi Kuo jest analitykiem zużycia zasobów Apple i na podstawie wyników swojej pracy jest w stanie wywnioskować, co znajdzie się w nowych produktach. W lipcu 2020 roku informował, że w 2022 roku iPhony mogą być wyposażone w peryskopowe teleobiektywy. Ostatnio dokonał korekty swoich przewidywań i ze względu na to, że nie trafił na informacje i projekcie wspomnianej optyki, twierdzi, że takowa pojawi się dopiero w 2023 roku.
Peryskopowe teleobiektywy w smartfonach nie są niczym nowym. Znajdziemy je m.in. w Huawei P30 Pro, Samsungu Galaxy S20 Ultra czy Oppo Find X2 Pro. To kwestia tego, że po prostu Apple spóźnia się znacznie z dostarczeniem znanego rozwiązania na rynek. Nie pierwszy raz z resztą.
Zaletą peryskopowych teleobiektywów jest umożliwienia osiągnięcia lepszej jakości zbliżeń, które oparte są na optycznym zoomie, a nie cyfrowym. Takie konstrukcje są ukryte wzdłuż modułu aparatu na plecach urządzenia i działają w oparciu o system pryzmatów. Brak tego rozwiązania w iPhonach sprawił, że iPhone 12 Pro Max może pozwolić sobie jedynie na zbliżenie optyczne 2,5x, gdzie starszy Huawei P30 Pro oferuje je na poziomie 5x.
Apple złożyło patent obiektywu peryskopowego już w 2016 roku, lecz dotychczas go nie zobaczyliśmy. Miejmy nadzieję, że producent szybko nadrobi zaległości.