Piękne zdjęcia lodowców i okropna prawda o zmianach klimatu
Krzysztof Basel
Nagradzana na całym świecie fotograf Camile Seaman spędziła ponad 10 lat dokumentując na swoich zdjęciach dramatyczne zmiany zachodzące w strefie polarnej. 2 grudnia na rynek trafi jej album z tymi fotografiami.
Seaman dokumentuje głównie to, co jest niestety nietrwałe - chumry burzowe oraz krajobrazy w strefie polarnej. Dzisiaj prezentujemy Wam zdjęcia o tej drugiej tematyce.
Co ciekawe, Camille Seaman wcale nie miała zamiaru pokazać jednoznacznie tylko samych zmian w środowisku naturalnym tego niezwykłego rejonu.
Seaman mówi, że jest po prostu zafascynowana pięknem i wyjątkowością krajobrazów strefy polarnej. Chciała je uwiecznić na swoich zdjęciach.
I tak, przez 10 lat jej ukochane miejsca bardzo się zmieniły. Jak mówi: „Z biegiem lat nie mogłam pomóc sytuacji, ale stałam się bardziej świadoma zmian, których byłam świadkiem. To wszystko stało nie w czasie okresu geologicznego, ale w czasie kawałka mojego krótkiego życia".
Na swoich zdjęcia z krainy lody odnajduje kapitalne kolory - głównie różne odcienie białego, niebieskiego, szarego, które kontrastują z barwnym niebem.
Już 2 grudnia do księgarni ma trafić album Camille Seaman „Melting Away: A Ten-Year Journey through Our Endangered Polar Regions".
Fotograf ma nadzieję, że jej fotografie pomogą zwrócić większą uwagę ludzi na poważne zmiany, jakie zachodzą w strefie polarnej.
Ciekawy wywiad z Camille Seaman na temat tego projektu możecie przeczytać na stronie.My Modern Met.
Nieco ponad rok temu Camille Seaman udzieliła także wywiadu Fotoblogii na temat fotografowania chmur burzowych, czyli jej drugiej specjalizacji.