Piękno rozkwitających kwiatów w filmie poklatkowym. Zobaczcie, jak powstał
Filmowiec Jamie Scott z okazji nadejścia wiosny postanowił nagrać film poklatkowy, w którym pokazuje nam cud natury – rozkwitające kwiaty. Stworzenie tak płynnych przejść w animacji to nie lada sztuka. Wiemy, jak osiągnąć ten efekt.
Nowe dzieło Jamiego Scotta, ”Spring”, to kontynuacja poprzedniego filmiku ”Fall”, który pokazywał zmiany, jakie przechodzi natura z nadejściem jesieni. Filmowiec nie koncentrował się tylko na pojedynczym ujęciu, lecz stworzył całą ich serię z licznymi zbliżeniami, by jak najlepiej oddać charakter przyrody.
Wspaniałe kadry, połączone z muzyką klasyczną oraz aparatem na sliderze dla zachowania stabilnego ciągłego ruchu, dały cudowny efekt. Film ”Spring” został całkowicie nagrany przy użyciu aparatu Canon EOS 5D Mark II ze stałką 24 mm oraz sliderem Dynamic Perception Stage One. Dane zajęły łącznie aż 8 TB.
Pierwszym z problemów, jakim Scott musiał stawić czoła, były ruchy roślin podczas rozkwitania. Jego założeniem było utrzymanie płytkiej głębi ostrości, lecz nie było to takie proste. Ustawił on rośliny w kierunku światła tak, by padało od boku. Pojawił się kolejny problem, bo rośliny wyginały się w jego kierunku, ponieważ służyło ono również do wzmocnienia wzrostu. Ostatecznym rozwiązaniem okazało się ustawienie światła bezpośrednio nad kwiatami.
Oczywiście odpowiednie oświetlenie nie było jedynym problemem. Okazała się nim również perspektywa. Kiedy Jamie ustawił całą scenę, zwrócił uwagę, że rośliny najkorzystniej wyglądają od góry, co wiązało się ze specyficznym układem slidera.
Na szczęście Jamie Scott jest doświadczony w tym, co robi i poradził sobie celująco. Jeśli chcecie zobaczyć inne jego dzieła, odwiedźcie jego stronę internetową.