Piłeś? Nie polatasz dronem w Japonii

Na świecie co chwilę pojawiają się nowe przepisy związane z lataniem dronami. Niedawno pojawiły się rozporządzenia Unii Europejskiej dt. rejestrowania dronów, a teraz Japonia zabrania pilotowania urządzeń po wpływem alkoholu.

Piłeś? Nie polatasz dronem w Japonii
Marcin Watemborski

17.06.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zakaz latania pod wpływem brzmi dość logicznie. Chociaż, jeśli coś nie jest uregulowane prawnie, to według wielu osób nie ma w tym nic złego. Rząd Japonii postanowił przedstawić pilotom sprawę jasno: ”Piłeś? Nie lataj!”. Jeśli złamiecie zakaz, możecie spędzić w więzieniu nawet rok.

Latanie dronem samo z siebie wymaga pewnych umiejętności, więc nie dziwi potrzeba odbycia stosownych szkoleń, ani posiadania licencji pilota. To też odpowiedzialność, bo przecież błędna ocena sytuacji i zaburzenie percepcji mogą skutkować wypadkiem, raczej nikt z nas nie chciałby zostać zraniony przez bezzałogowe urządzenie, ani ponieść strat z tego powodu.

Obraz

Jeśli zostaniecie złapani podczas korzystania z drona o wadze ponad 200 gramów, grozi wam grzywna 300 000 jenów, czyli prawie 10 500 złotych. Jeśli pójdzie gorzej, możecie skończyć w więzieniu, a podejrzewam, że tego byście nie chcieli.

Inne prawo dotyczące latania dronami w Japonii zakazuje: zbliżania się maszynami do ludzi, latania na terenie lotnisk oraz nakazuje utrzymanie drona cały czas w zasięgu wzroku.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
ciekawostkiInspiracjedrony
Komentarze (0)