”Planespotting” po kanadyjsku, czyli dziury dla fotografów w ogrodzeniu lotniska
23.05.2019 13:20, aktual.: 26.07.2022 15:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielu fotografów na świecie uwielbia uprawiać ”planespotting”, czyli czyhanie na startujące lub lądujące samoloty na lotniskach. Niestety te okalają płoty z łańcuchami kolczastymi, co uniemożliwia robienie zdjęć. Władze lotniska z kanadyjskim Quebec poszły w innym kierunku – wolą ułatwić licznym artystom ich zadanie.
Lotnisko Jean-Lesage w Quebec jest 11 najbardziej zatłoczonym w całej Kanadzie. Codziennie przewijają się przez nie tysiące ludzi i lądują setki samolotów. Jak każde tego typu miejsce, i tu znajdziemy płot z drutem kolczastym, liczną ochronę i inne środki bezpieczeństwa. Miłośnicy samolotów nie mogli bez przeszkód fotografować wielkich maszyn aż do teraz.
Dzięki współpracy ze stowarzyszeniem YQB Aviation, w płotach lotniska udało się zrobić oznaczone dziury, które mają służyć do robienia zdjęć. Każda z nich jest opatrzona tabliczką z napisem, informującym o ”strefie zarezerwowanej dla fotografów”. Tych specjalnych miejsc jest aż 10 dookoła całego lotniska. Ciekawe, czy polskie porty lotnicze również byłby zdolne do podobnego ruchu.