K&F Concept - stylowy plecak dla fotografa podróżnika
Miałam okazję przetestować plecak dla fotografów firmy K&F Concept. Ciekawy design i lekka konstrukcja to jego największe zalety.
04.07.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:44
Pierwsze, co należy bez wątpienia zaliczyć do zalet tego plecaka to wygląd. Jest bardzo estetycznie wykonany, a imitujące skórę wykończenia dodają mu retro charakteru. Materiał, z którego jest zrobiony, przypomina jeans i delikatnie zmienia odcień w zależności od światła: od atramentowego po ciemny błękit. Co dla mnie ważne, na pierwszy rzut oka nie widać, że jest to plecak fotograficzny. Zabierając go ze sobą w podróż, na pewno nie chcemy, aby każdy domyślał się, że przechowujemy w nim drogi sprzęt.
Plecak ma wymiary 16x25x40 cm. W głównej komorze spokojnie zmieścimy jeden korpus oraz kilka obiektywów - w zależności od ich wielkości. Udało mi się zapakować obiektywy Canon 50 mm f/1.8, Canon 100mm f/2.8, Canon 24-70 mm f/2.8, dwie ładowarki i lampę błyskową Yongnuo YN-685 Speedlite zapasowym zestawem baterii. Wszystko oczywiście zależy od tego, na ile zgrabnie uda nam się wszystko poukładać. W dobrej organizacji pomagają przegródki na rzepy.
Problem pojawia się przy próbie zapakowania dwóch korpusów, więc osobom, które nie ruszają się z domu bez zapasowego aparatu, tego plecaka raczej bym nie polecała. Podobnie tym, którzy chcieliby zabrać ze sobą laptopa. Nie ma tu dedykowanej przegrody na komputer. Zapewne dlatego, że jest to raczej plecak dla podróżników.
Prosta, ale niezbyt rozbudowana konstrukcja
Ilość i rodzaj kieszonek jest zadowalająca. Poza główną komorą, mamy jeszcze górną, do której bez problemu wrzucimy np. ubrania. Na klapie i z przodu są dwie kieszenie zapinane na zamek. Gdybym mogła coś zasugerować producentom, to dorzuciłabym jeszcze wewnętrzną zapinaną na zamek kieszonkę, do której można by wrzucić dokumenty lub portfel. Wygodne natomiast jest umiejscowienie małych przegródek (np. na karty lub baterie) na klapie głównej komory.
Na pochwałę na pewno zasługują solidne szelki podszyte oddychającą siatką. Tył plecaka bardzo dobrze przylega do pleców, a jednocześnie daje zabezpieczenie przed uszkodzeniem sprzętu. Miałam okazję używać go w ponad 30 stopniowym upale i oddychający materiał zdał egzamin. Szelki nie wpijały się i nie napinały się pod ciężarem zawartości.
Nie najlepszym rozwiązaniem jest za to pasek odciążający zapinany na klatce piersiowej. Mimo tego, że posiada regulację, nawet szczupłym osobom sprawia problem jego zapięcie. Dużo lepszym pomysłem byłoby użycie paska biodrowego.
Po prawej stronie znajduje się zamek, który umożliwia alternatywne otwarcie głównej komory. Osobiście nie korzystałam z tego rozwiązania (wolę unikać przypadkowego wypadnięcia obiektywu), ale może to być dobry patent, dla osób, które chcą mieć szybki dostęp do aparatu np. w podróży.
Z lewej strony nie powinniśmy mieć problemu z przymocowaniem niewielkiego statywu. Przywiązanie blendy może być nieco bardziej skomplikowane, ale z pomocą odpowiednich pasków, powinno się udać. Dość dobrze sprawdza się reklamowana przez producenta wodoodporność. Woda nie wsiąka od razu w materiał, a dla dodatkowego zabezpieczenia możemy użyć dołączonego pokrowca przeciwdeszczowego.
Ładny, choć niezbyt pojemny
Podsumowując, poleciłabym ten produkt osobom, które szukają niebanalnego designu oraz komfortu użytkowania w podróży. Nie będą rozczarowani ci, którzy będą używali go w terenie. Cena to 69,99 dolarów czyli około 265 złotych. To stosunkowo niedużo, choć warto się zastanowić, czy plecak spełni wszystkie nasze oczekiwania. Dla mnie dyskwalifikująca jest pojemność, ponieważ zawsze zabieram ze sobą dwa body i kilka obiektywów. Choć świetny wygląd i komfort użytkowania w różnych warunkach pogodowych są naprawdę kuszące.