PLN projekt: "Nie zgadzamy się na łamanie konstytucji…"
Niedawno oczom publiczności ukazał się "PLN projekt", czyli ”manifest grupy artystów reprezentujących sztuki wizualne”, jak piszą o nim sami twórcy. Ten zbiór niepokojących obrazów ma być komentarzem do współczesnej sytuacji. Czy trafnym?
24.07.2020 | aktual.: 24.07.2020 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Chcemy wyrazić niepokój aktualną sytuacją w Polsce. Pogłębiające się podziały społeczne, wykluczenie ekonomiczne i kulturowe, antagonizowanie różnych środowisk, zanik dialogu - to zjawiska, które realnie zagrażają demokracji i niweczą szanse na budowę społeczeństwa obywatelskiego" – informują w opisie projektu jego twórcy. "Nie zgadzamy się na: łamanie konstytucji, ingerowanie w wolność słowa i obrazu, upadek kultury i obyczajów, propagowanie agresji i nietolerancji" – dodają.
Film, którym podzieliła się Alicja Reczek (White Alice) jest zbiorem niepokojących obrazów – przejawów agresji, kuriozalnych zwyczajów czy współczesnego zepsucia. To komentarz do rzeczywistości, która nas otacza. To według całej grupy twórców projektu obraz współczesnej Polski.
PLN projekt 2020 #hot16challenge2
Marcin Watemborski: Skąd pomysł na projekt?
Alicja Reczek: Żyję pomiędzy stolicą, średnim miastem, parkiem krajobrazowym, a wsią. Przemieszczam się i regularnie podróżuję zagranicę. Jako terapeuta pracuję z grupami jak i z osobami indywidualnymi. Obserwuje Polskę z różnej perspektywy. W pewnym momencie zaczęło mnie to boleć, bo widziałam wokół siebie coraz więcej smutku, czułam coraz większe rozczarowanie i frustrację. Ostatnie lata są znamienne.
Tak, jak każdy, próbowałam się w tym procesie odnaleźć. Obserwowałam, analizowałam i nazywałam. Czasami zamykałam oczy i łudziłam się, że to tylko zły sen. Próbowałam przeczekać i alienowałam się. Nie oglądałam wiadomości i nie brałam udziału w dyskusjach. Ale w końcu zdałam sobie sprawę, że, chcąc nie chcąc, jestem w środku intensywnego konfliktu, który eskaluje. Aż w końcu nazwałam tego potwora: "mentalnym rozbiorem Polski".
Oczywiście, można myśleć, że jestem: buntowniczką, aktywistką czy nawet patriotką. A jednak, gdybym miała określić swoją rolę w kontekście PLN projekt to najbliżej mi do świadka. Czuję obywatelski obowiązek, by wyartykułować to, co widzę. Być może spowoduje to pewną refleksję i zainspiruje innych do działania. Mój tata mawiał, że kropla drąży skałę.
Jakie były największe trudności i jak wyglądał sam proces?
Koncept dojrzewał we mnie długo. Realizacja projektu trwała sprawnie, ale zajęła dwa miesiące. W tym była organizacja ekipy, ogląd lokacji i szykowanie stylizacji. Postanowiłam na osoby sprawdzone, z którymi współpracuję.
Na planie powstała seria zdjęć natychmiastowych. Poza tym rejestrowałam obraz kamerą. Realizowałam scenariusz jako twórca, ale też komunikowałam ze sobą innych, to zadanie kierownika artystycznego.
Wyzwaniem był dobór muzyki. Chciałam, aby ścieżka dźwiękowa nie rywalizowała z obrazem. Interesowała mnie surowość i minimalizm. Dźwięk i rytm, który odzwierciedla specyficzną energię. Zdecydowałam się na nowoczesny kawałek mojego kolegi, który działa pod pseudonimem Shortfinger.
Największy dylemat miałam na etapie montażu. Postawiłam na Sonię Sars, która mieszka na Islandii. Nie potrafię uargumentować, dlaczego zdecydowałam się na pracę Warszawa vs Rejkjavik. To przecież mogło się nie udać, a jednak zaryzykowałam.
Intuicja to kompas na morzu sztuki.
[b]Twórcy:[/b]
[b]dyrektor artystyczny / operator / fotograf:[/b] Alicja Reczek - White Alice[b]reżyseria / montaż wideo / tekst:[/b] Sonia Sars[b]fotograf / backstage:[/b] Kacper Pasicz[b]projektant / stylista:[/b] Alona Zozulia[b]aktor / model:[/b] Jarosław Skrzypczyk[b]aktor / model:[/b] Yuliia Mykhaliuk[b]aktor / model:[/b] Weronika Bogdan[b]MUA:[/b] Anna Pardej[b]muzyka:[/b] Shortfinger