Po obejrzeniu tego filmu poklatkowego, zapomnicie o pozostałych
Niezbyt często zdarza się, aby film poklatkowy miał blisko 7 minut. A jeszcze rzadziej, abyśmy go obejrzeli od początku do końca z zaciekawieniem.
25.08.2014 | aktual.: 25.08.2014 16:47
Fotograf Roy Two Thousand (Roy dwa tysiące) oraz August Winkelman i Connor McNeill stworzyli naprawdę niezwykłe dzieło. Ich "Lake of Dreams" to nie tylko zwykły film poklatkowy czy hyperlapse. To kompletny materiał w którym połączony tysiące zdjęć, fragmenty filmu w zwolnionym tempie oraz muzykę, którą specjalnie przygotował Anthony Mogli Maureal (bębny oraz perkusjonalia). Pokazano tu ludzi i krajobrazy, dzień i noc, tęcze i gwiazdy. Całość jest wyprodukowana z pomysłem od początku do końca oraz świetnie dopracowana i zgrana z muzyką.
Materiały takie, jak "Enter Pyongyang" czy "Barcelona GO!", które prezentowaliśmy Wam jakiś czas temu to również świetne filmy hyperlapse, ale "Lake of Dreams" wyprzedza je wszystkie. To chyba najbardziej zaawansowany materiał tego typu, jaki na Fotoblogii widzieliśmy.