Nie bez echa przeszły niedawne zatrzymania fotografów w Gruzji. Podczas protestu pod gruzińską ambasadą w Kijowie miała miejsce bijatyka, wskutek której poturbowany został jeden z fotoreporterów rejestrujących akcję.
Przyczyną sprzeczki były przepychanki pomiędzy jedną z członkiń organizacji Femen (odpowiedzialnej za organizację manifestacji) a ochroniarzem placówki dyplomatycznej. Pracownik ambasady szarpał i popychał aktywistki, a także wyrwał im z rąk tekturowe atrapy aparatów z przytwierdzonymi kolbami karabinowymi i je niszczył.
Сотрудник посольства Грузии набросился на Femen
To właśnie usiłował zarejestrować jeden z obecnych na miejscu fotoreporterów. Pracownik ochrony uderzył go, a następnie kopnął i uderzył w twarz, gdy ten zaczął wołać na pomoc milicję - ta "odeskortowała" prowodyra do budynku placówki. Ambasada Gruzji przeprosiła za sytuację i poinformowała, że ochroniarz został zwolniony.
Topless Travesty: Video of Femen protests taking a beating
Protesty były wynikiem aresztowania w Gruzji kilkorga fotoreporterów pod zarzutem szpiegostwa - do stawianych zarzutów przyznał się już były oficjalny fotograf prezydenta. Zdaniem gruzińskich dziennikarzy zatrzymania to przejaw represjonowania wolnego słowa przez prezydenta
Źródło: TVN