Pociągiem przez Sri Lankę, czyli pozycja obowiązkowa dla foto-podróżników
Sri Lanka to przepiękne miejsce, w którym idzie się zakochać niemal od razu. Jeśli chcecie poznać je jak najlepiej, kupcie bilet za 1,5 dolara, wsiadajcie i podziwiajcie. Przy okazji możecie dołączyć w ten sposób do klubu #srilankatrain na Instagramie, czyli najbardziej obfotografowanej podróży świata.
Sri Lanka, a właściwie Demokratyczno-Socjalistyczna Republika Sri Lanki, to państwo w Azji Południowej na wyspie Cejlon. Charakteryzują ją przepiękne krajobrazy oraz wiele charakterystycznych czynników przyciągających turystów. Przychód z odwiedzających wynosi rocznie około 3 mld dolarów.
Wsiąść do pociągu (nie) byle jakiego
Do powszechnych atrakcji na Sri Lance, jak również świetnym sposobem na poznanie kraju, są podróże pociągami. Najpopularniejsza trasa przebiega między miastami Kandy i Ella. Składy zawsze są pełne turystów, którzy co chwilę wychylają się z pociągu. Czy to niebezpieczne? Jasne, można wypaść, aczkolwiek prędkość składu nie jest ogromna, więc co najwyżej można się trochę poturbować.
Najtańszy bilet w trzeciej klasie na trasę Kandy-Ella kosztuje jedynie 1,5 dolara - bez kłócenia się o miejscówkę, czy zastanawiania się nad klimatyzacją. W ten sposób zaczyna się przepiękna 5-godzinna trasa pełna leśnych krajobrazów czy mostów zawieszonych nad ogromnymi przepaściami. Dodatkowym plusem jazdy w najniższej klasie jest możliwość spotkania wielu mieszkańców, którzy są ludźmi otwartymi i chętnie opowiadają o kulturze Sri Lanki.
#srilankatrain, czyli pozycja obowiązkowa na Insta
Widoki sprzyjają miłośnikom mediów społecznościowych. W końcu, który podróżnik z Instagrama odpuściłby sobie zrobienie fotki z malowniczym uskokiem w tle. Chyba żaden. Wiele osób jadąc pociągiem, siada w otwartych drzwiach z nogami wystającymi poza skład. Uwaga – to znowu fajny motyw na wakacyjną fotkę na Insta! Chociaż tu trzeba uważać, ponieważ często pojawiają się tunele i można zrobić sobie krzywdę.
Na Sri Lance królują 2 popularne kolory pociągów – czerwone i niebieskie. Z niewiadomych względów te drugie są bardziej popularne. Przeglądając różne blogi podróżnicze, trafiałem na określenie "słynne niebieskie pociągi" – być może to tak jak niegdyś z wrocławskimi tramwajami?