Policja aresztowała kobietę w ciąży. "Niezawodny system" rozpoznawania twarzy zawiódł
Systemy rozpoznawania twarzy są wgrywane nie tylko w aparaty fotograficzne, ale również w kamery monitoringu. Działają one jednak kompletnie inaczej. Właśnie sposób, w jaki funkcjonuje wspomniana opcja w "oczach wielkiego brata" powoduje mnóstwo zamieszania. Przez błąd została aresztowana niewinna osoba.
08.08.2023 14:43
Sytuacja, o której za chwilę przeczytacie, dowodzi ogromnej niedoskonałości systemu. Nie dość, że obywatele są inwigilowani przez władze nawet na ulicach, to na dodatek w zły sposób. New York Times donosi o naprawdę nieprzyjemnej sytuacji z lutego 2023 r., która teraz wyszła na jaw.
Podczas pewnego zimowego dnia 32-letnia Porcha Woodruff z Detroit (USA) została aresztowana w swoim domu. Kobieta była wtedy w ósmym miesiącu ciąży. Policja przetrzymywała ją przez 11 godzin. Wówczas ciężarna Woodruff wyznała, że w celi dostała skurczów i niesamowicie bolały ją plecy. Podejrzewa, że dostała ataku paniki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porcha Woodruff na co dzień zajmuje się zabiegami upiększającymi i uczy się w szkole pielęgniarskiej. Jest też ofiarą systemu. Została posądzona o kradzież oraz porwanie samochodu. Wypuszczono ją za kaucją w wysokości 100 tys. dolarów. Od razu pognała do szpitala, gdzie stwierdzono odwodnienie. Miesiąc po całym zajściu sprawa została umorzona.
Amerykański Związek Praw Obywatela (American Civil Liberties Union, ACLU) informuje, że jest to szósty przypadek błędnego aresztowania przez błędnie działający system rozpoznawania twarzy w ogóle, zaś już trzeci w przypadku policji z Detroit. We wszystkich sytuacjach chodziło o Afroamerykanów, jednak Porcha Woodruff jest pierwszą kobietą w tym zestawieniu. New York Time dodaje, że w większości przypadków chodzi o mężczyzn, a technologia jest naprawdę niedoskonała.
Organizacje działające na rzecz obywateli są za zniesieniem systemów rozpoznawania twarzy jako podstaw do aresztowania. Błędy mogą być opłakane w skutkach. Prawnicy uważają, że to poważne nadużycie względem mieszkańców, a taka inwigilacja musi się skończyć.
Władze miasta Detroit zostały już trzykrotnie pozwane przez obywateli za aresztowanie na podstawie błędnego działania algorytmu rozpoznawania twarzy. Dodajmy do tego, że wiele innych miast już zakazało korzystania z tej technologii, lecz brakuje legislatywy dla ogółu USA. Co ciekawe, FBI testuje niezależnie swój system rozpoznawania twarzy od blisko 10 lat. Nie zapowiada się na to, by obserwacja obywateli się skończyła. Być może w przyszłości będzie po prostu celniejsza.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii