Koczownicy, pustelnicy, samotnicy... Przenikliwe portrety osób, które uciekły od cywilizacji
25.06.2014 11:10, aktual.: 26.07.2022 19:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czasach technologii rozwijającej się w obłędnym tempie, rozrastania się miast, wdzierającego się wszędzie betonu, smogu i innych wątpliwych atrakcji cywilizacji w niektórych rodzi się chęć powrotu do korzeni, ucieczki do natury i prowadzenia życia trochę pustelniczego, trochę koczowniczego.
Francuski fotograf Antoine Bruy w swoim projekcie Scrublands pokazuje, jak wygląda takie życie i jak radzą sobie ludzie, którzy obrali taką drogę.
W latach 2010-2013 Antoine podróżował po Europie bez bliżej określonego kursu. Spędził sporo czasu na fotografowaniu miejsc i ludzi, którzy zdecydowali się wieść życie w dziczy. Bruy zatrzymywał się wśród nich. Spędzał z nimi dni i tygodnie, pomagając im w codziennych czynnościach. Ich styl życia nie zależy od tykania zegara, tylko od słońca i księżyca. To zafascynowało fotografa.
Bohaterowie jego zdjęć sami zbudowali swoje domy z tego, co znaleźli. Sami uprawiają warzywa, hodują zwierzęta. Decydując się na odejście od społeczeństwa, sami stworzyli swój rytm, są wolni od norm i oczekiwań.
Odmierzając czas wędrówką słońca po niebie, hodując krowy czy owce, niektórzy z nich żyją w ten sposób nawet od 30 lat. Wcześniej byli nauczycielami, studentami, inżynierami. Wiedli zwyczajne życie w mieście. Potem zdecydowali się uciec. Sami wybudowali swoje domy, konstruują ekologiczne kompostowe toalety oraz inne udogodnienia.
Fotograf ma zamiar kontynuować swoją serię, tym razem na terenie Stanów Zjednoczonych. Co z tego wyjdzie? Jak tam wygląda życie ludzi, którzy odcięli się od zdobyczy cywilizacji? Czekamy na efekty.