Porzucił karierę w policji dla przygody, jaką jest fotografia podróżnicza
Tom Archer, fotograf z Londynu, jeszcze kilka lat temu każdego dnia zakładał policyjny mundur i patrolował ulice angielskiego miasta. Pewnego dnia zebrał się na odwagę, spakował walizki i wyjechał do Azji, gdzie spędził ponad dwa lata. Od tego momentu tak pokochał podróże, że dziś nie wyobraża sobie życia bez nich.
Tom Archer dla fotografii rzucił karierę w policji. W 2005 roku patrolował ulice Canvey Island w Anglii. Od początku jednak czuł, że ta praca nie jest dla niego. Zwyczajnie nie pasowała do jego osobowości. Przez kilka lat zbierał się na odwagę, aby odejść. W 2008 roku rzucił pracę, spakował walizki i wyjechał w długą podróż do Azji - z aparatem w dłoni oczywiście.
Po ponad dwóch latach Tom wrócił zupełnie odmieniony. Nie tylko pokochał podróżowanie, ale odnalazł także miłość do fotografii. Zrozumiał, że jest to coś, co chce robić w życiu. Spędził długie godziny na nauce i ćwiczeniach wciąż doskonaląc swoje umiejętności.
Instagram pomógł mu zamienić pasję w sposób na życie
Nigdy nie myślał, że może żyć z fotografii krajobrazowej i przygodowej. Była to jego największa pasja, ale ze względów zarobkowych fotografował... śluby i portrety. Dopiero później pojawił się w jego życiu Instagram, który pomógł mu sprawić, że pasja stała się również sposobem na życie. Jego profil rozwijał się powoli, a kiedy osiągnął 10 tys. obserwatorów pojawiły się pierwsze propozycje współpracy z dużymi firmami - Panasonic czy L’Oreal.
Wracanie w konkretne miejsce codziennie przed wschodem słońca, w inne o zachodzie, a później jeszcze fotografowanie nocnego nieba może być wyczerpujące, ale jest warte każdej minuty. Jak mówi Archer, fotografia pozwoliła mu poczuć się wolnym. "Nie wyobrażam sobie, żebym miał kiedykolwiek przestać" - mówi.
Swoje przygody oraz niezwykłe miejsca na świecie opisuje na blogu. Znajdziecie tam nie tylko dużą dawkę inspiracji, ale też praktyczne porady dotyczące fotografii podróżniczej.
Więcej zdjęć podróżniczych: