Zdjęcie dnia. Miesiąc po wybuchu, port w Bejrucie płonie
Niecały miesiąc po poprzedniej tragedii w mieście Bejrut, właśnie przydarzyła się następna. Do gigantycznej eksplozji doszło teraz w budynku portu, w którym składowano między innymi ropę.
Nad miejscem zdarzenia unoszą się gigantyczne kłęby dymu, a strażacy walczą z pożarem, wykorzystując do tego celu między innymi helikoptery.
Szef wydziału lokalnej straży pożarnej Michel el-Murr podał The Independent, że w akcji ratowniczej bierze udział około 100 strażaków. Lokalne władze nie znają na razie przyczyny eksplozji – w tej sprawie trwa właśnie dochodzenie.
Powstały w jej wyniku pożar jest trudny do ugaszenia ze względu na swoje rozmiary. Wymaga użycia zarówno dużych ilości wody, jak i piany gaśniczej jednocześnie.
Władze nakazały mieszkańców trzymania się z dala od dróg prowadzących do portu, aby nie utrudniać wozom strażackich przemieszczania się na miejsce wypadku.
Szczęśliwie, nie było żadnych ofiar – jedna z osób zachłysnęła się jedynie gorącym powietrzem. Miejscowej straży pożarnej pomaga również wojsko, ale – jak utrzymuje szef libańskiego Czerwonego Krzyża, George Kettaneh, nie istnieje ryzyko kolejnego wybuchu.
Massive Fire Breaks Out at Beirut Port One Month After Explosion
To kolejny wypadek w stolicy Libanu po eksplozji, jaka miała miejsce 4 sierpnia 2020 roku (wybuchła wtedy składownia saletry amonowej) i pochłonęła 190 ofiar śmiertelnych, a przyczyniła się do obrażeń 6500 kolejnych osób.