Poznaj Sony! Subiektywny test bezlusterkowca A7R
14.03.2014 17:50, aktual.: 26.07.2022 20:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W pierwszym dniu marca brałem udział w warsztatach SONY FOTO TEAM w Foto Gabs. Prowadził je Pan Piotr Parvi, który z Sony jest już związany od 8 lat, ale jak wspominał na początku spotkania, pracował na większości markach dostępnych na rynku.
Pierwsza część warsztatów pozwoliła mi "zaznajomić się" z technologią wykorzystywaną przez Sony i nowościami dotyczącymi bezlusterkowców, bo to właśnie im były poświęcone warsztaty w głównej mierze.
Po krótkiej przerwie na ciastko i coś do picia nadszedł wyczekiwany przez wszystkich momentu testu wybranych modeli!
Mi przypadła możliwość testowania jednego z najbardziej zaawansowanych bezlusterkowców w tej klasie od Sony. Była to A7R.
Specyfikacja tego modelu jest dostępna tu.
Gdy pierwszy raz wziąłem go do ręki, miałem wrażenie, że to zabawka- coś w rodzaju klocków Lego. Komfort używania takiego aparatu jest według mnie niski, przynajmniej jak dla osoby, która fotografuje zawsze pół/profesjonalną lustrzanką. Jego gabaryty nie zachęcają do zabrania go ze sobą w najgorętsze wydarzenie w mieście. Pan Piotr zaznaczał, że zredukowana liczba przycisków ma pomóc osobom w "ogarnięciu" aparatu, niestety tu nie mogę się zgodzić bo intuicyjność menu nie przypadła mi do gustu, a w mojej 40-stce korzystam z każdego możliwego przycisku i są chwile gdy mi ich brakuje.
Kolejną rzeczą, niestety znowu na minus, jest niesamowicie czuły spust migawki, być może jestem przyzwyczajony do dwustopniowego spustu. W przypadku 7R zdjęcie robiło się zaraz po dotknięciu spustu, co po pewny czasie stało się irytujące, ale sądzę, że jest to kwestia przyzwyczajenia.
Sony A7R to bezlusterkowiec co oznacza, że w korpusie nie ma elementów odbijających obraz do wizjera- w tym przypadku wizjer jest elektroniczny (chyba jak w większości modeli Sony). Ma to swoje wady i zalety. Pomimo zapewnień, o wysokim odświeżaniu obrazu w wizjerze nadal daje się zauważać minimalne opóźnienia- być może jest to wina ogólnie tej technologi, a nie modelu. Co zasługuje na plus w wizjerze? Na pewno jest to możliwość różnych jego ustawień, choćby włączenia funkcji poziomicy.
Waga również mile zaskakuje. Po całym dniu fotografowania moim zestawem odpadają mi ręce. W tym wypadku nie miałem takiego problemu. Małe i lekki body sprawia, że podczas rodzinnego wyjazdu na pewno nie będzie Ci przeszkadzał.
Jakość zdjęć przeraża- na szczęście pozytywnie. 36mega-pikselowa, pełnoklatkowa matryca zapewnia świetne efekty, chociaż żeby obsłużyć RAW-y z tego modelu potrzebowałem karty SD 10 klasy- przy tym zestawie mogłem spokojnie fotografować, nie martwiąc się o zacinanie aparatu z powodu buforowania plików. Jednak żeby obrobić takie pliki w komputerze potrzebujemy najnowszej wersji wtyczki Camera Raw.
Oto kilka przykładowych zdjęć wykonanych tym modelem:
Podsumowanie
Co zasługuje na +
waga (lekkie, praktycznie niezauważalne body)
matryca (przekłada się na świetną jakość zdjęć)
możliwości ułatwiające pracę
Co zasługuje na -
cena (pierwsza przeszkoda dla niezaawansowanych)
zbyt czuły spust migawki
konstrukcja nieumożliwająca pewnego chwytu
mało intuicyjne menu/układ przycisków
To subiektywny test "wielbiciela" tradycyjnych cyfrowych lustrzanek.