Przepiękne opuszczone miejsca. Aż nie chce się wierzyć, że ktoś je zostawił

Miłośnicy opuszczonych miejsc nazywają swoją pasję "urban exploration" (w skrócie "urbex"), czyli eksploracją terenów miejskich. Przeważnie koncentrują się na starych fabrykach czy budynkach biurowych. Czasem zdarza się, że odkryją prawdziwe perełki, jak opuszczone w pośpiechu wille, w których wszystko stoi tak, jak zostawili to dawni mieszkańcy.

Praktycznie za każdym razem, gdy natrafiamy na zdjęcia urbexowe, jest tam brudno i przerażająco. Bywa tak, jak w przypadku domu pełnego lalek, że pozostawione na miejscu rzeczy napawają dodatkową grozą i od razu na myśl przychodzą sceny z horrorów. Spójrzmy na opuszczone miejsca z drugiej strony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W przeróżnych lokalizacjach, z których mieszkańcy już dawno się wynieśli, natura odzyskuje władzę. Bez względu na to, czy mówimy o pałacach, hotelach czy willach, po każdym z tych miejsc widać ślad czasu i zaniedbanie. W końcu nie ma kto tam sprzątać. Liczne burze nierzadko wybijają okna, a spod posadzek wyrastają trawy, krzewy, a nawet drzewa.

Jeśli mamy do czynienia z miejscem, które nie zostało zdewastowane ani rozkradzione po opuszczeniu, może ono mieć niebywały nastrój. Wszystko może przypominać odkrycie starożytnego świata, w którym cywilizacja jest jedynie wspomnieniem. Warto w tym miejscu przypomnieć, że miłośnicy urbexu nigdy nic nie ruszają, ani nie zabierają. Niepisany kodeks działania zakłada, że wszystko musi zostać tak, jak zostało zastane.

Na instagramowym koncie @deserted.places znajdziemy ponad 2,5 tys. zdjęć zachwycających lokalizacji. Fotografie przedstawiają miejsca i różne obiekty opuszczone przed laty, które z czasem niszczały i nabierały nowego charakteru. Jest w nich pewne niepokojące piękno.