Przestań gadać o sprzęcie, a zacznij z niego korzystać
Znacie ludzi, którzy o sprzęcie fotograficznym wiedzą wszystko i śledzą wszystkie nowinki techniczne, ale jeśli chodzi o robienie zdjęć, to zabierają się do tego, jak pies do jeża? Mam wrażenie, że jest ich całkiem sporo.
20.09.2018 | aktual.: 20.09.2018 15:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ludzie, którzy godzinami przeszukują internet w poszukiwaniu najdrobniejszych szczegółów technicznych, ale nie robią zdjęć, bywają irytujący. Nie mówię, że wiedza techniczna nie jest potrzebna podczas fotografowania - przydaje się, ale po co komu ogrom tej wiedzy, jeśli nie wykorzystuje jej w praktyce?
Rozumiem, że nie każdy w branży fotograficznej musi być fotografem. Można sprzęt serwisować, można go sprzedawać i tu, jak najbardziej, wiedza techniczna jest potrzebna. Najbardziej nie lubię, kiedy ludzie, którzy nie mają własnego dobytku fotograficznego wytykają innym błędy, bo przecież na temat fotografii wiedzą wszystko. Mogą mieć ogromną wiedzę teoretyczną, ale według mnie nie opieranie jej na praktyce jest błędem.
Nie zaśmiecaj sobie głowy cyferkami
Przyznam, że z trudem przychodzi mi zapamiętywanie tych wszystkich cyferek i wychodzę z założenia, że zawsze mogę zerknąć w dokładną specyfikację aparatu, o którym chce się czegoś dowiedzieć. Są jednak ludzie, którzy znają na pamięć specyfikacje wszystkich aparatów dostępnych na półce w sklepie fotograficznym, a i o tych niedostępnych też mogą wiele powiedzieć. Imponuje mi ich wiedza. Naprawdę. Tylko nie rozumiem, do czego jest im potrzebna. Zwłaszcza, że często wiedzą oni wszystko o sprzęcie z najwyższej półki, na który i tak sobie pewnie nie pozwolą, bo nie jest im do niczego potrzebny.
Zawsze zastanawiam się, czy watro zaśmiecać sobie głowę tego typu informacjami. Dyskusje na temat wyższości jednego aparatu lub obiektywu, nad drugim, mają rację bytu tylko w momencie, kiedy planujemy zakup sprzętu. Kiedy już go mamy, lepiej skupić się na fotografowaniu. Oczywiście warto poznać jego możliwości techniczne, ale nie oznacza to, że mamy znać wszystko na pamięć i że bez tego nie zrobimy dobrych zdjęć.
"Muszę mieć najlepsze"
Jeśli już przy kupowaniu jesteśmy. Ciągłe rozmowy z innymi sprzętowymi zapaleńcami często powodują chęć posiadania najlepszego, najnowszego modelu aparatu. Wszyscy wiemy, że sprzęt fotograficzny nie należy do tanich, zwłaszcza ten z wysokiej półki. Jest jednak wiele ludzi, którzy usilnie dążą do tego, żeby go mieć i poczuć na sobie zazdrosne spojrzenia innych onanistów sprzętowych - zupełnie jak ci, którzy kupują Lamborghini, a później nie mogą przejechać przez próg zwalniający. Tylko później się okazuje, że pomimo posiadania super aparatu oni i tak nie robią zdjęć, lub robią je sporadycznie, zupełnie nie wykorzystując potencjału aparatu.
Jeśli chcecie fotografować, prawdopodobnie macie już swój aparat, którego nie zamierzacie w najbliższym czasie zmieniać, więc skupcie się na zdjęciach. Czy wiedza o tym ile megapikseli ma matryca lub o liczbie soczewek w obiektywie może pomóc zrobić dobre zdjęcia? Jeśli ocenicie, że nie są one wystarczająco dobre, dopiero wtedy warto zastanowić się, czy wina leży po stronie sprzętu czy waszej.
Kiedy stoicie jeszcze przed decyzją, jaki aparat kupić - poznajcie możliwości techniczne aparatów w zasięgu swojego budżetu i nie dajcie sobie wmówić, że potrzebujecie najnowszego i najdroższego sprzętu, żeby robić zdjęcia dobrej jakości. Za pół roku coś innego będzie najnowsze i najlepsze. Skupcie się na celu, jaki chcecie osiągnąć. Kiedy kupujecie aparat prawdopodobnie chcecie robić jak najlepsze zdjęcia. I to one powinny być waszym celem, a nie parametry sprzętu, który trzymacie w ręce.
Nie musisz wiedzieć wszystkiego
Kiedy rozmawiam z zapaleńcami na temat swojego sprzętu, czasem czuję się głupia. Mam wrażenie, że nic nie wiem na jego temat. Na wszystkie pytania zaczynające się od "ile?" - mam ochotę odpowiedzieć "wystarczająco". Ile megapikseli? Do moich potrzeb mi wystarczy, kiedy ktoś poprosi o zrobienie zdjęcia na ogromny billboard - wtedy będę się nad tym zastanawiać. Nie robi mi różnicy czy jest ich to 18, 20 czy 24. Ile pól autofokusa? - Powyżej 9 nie liczę. W ilu klatkach kręci filmy? - Co za różnica, skoro i tak nie jestem filmowcem? Po chwili rozmowy wychodzi na to, że nie wiem nic o swoim sprzęcie. Jeśli okazuje się być niewystarczający dla moich potrzeb, widzę to na zdjęciach, nie w cyferkach zawartych w specyfikacji.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że często osoby, które chcą zacząć przygodę z fotografią i nie mają żadnej wiedzy na ten temat, szukając jej w internecie, często trafiają na swojej drodze na maniaków sprzętowych, którzy wmawiają im, że "bez najnowszego modelu aparatu to ty zdjęć nie porobisz." Właśnie, że porobisz i nie będziesz zawracał sobie głowy szczegółami technicznymi. Dziś nowe aparaty są tak zaawansowane, że często nie jesteśmy w stanie wykorzystać ich potencjału. Dowiedz się tego, co jest dla ciebie istotne. Nie będziesz filmował? To nie musisz wiedzieć czym są s-logi i v-logi.
Zdobywaj wiedzę wraz z doświadczeniem
Podczas fotografowania najlepiej jest wyłączyć myślenie i odnaleźć się w danej sytuacji, bez względu na rodzaj fotografii, trzeba to po prostu poczuć. Trudno jest to zrobić wyliczając w głowie jaką głębię ostrości otrzymam, jeśli przymknę przysłonę do f/4, a jaką, jak otworzę do f/2 i o ile powinnam wydłużyć czas naświetlania, jeśli jednak ją przymknę.
I żeby nie było, nie twierdzę, że ta wiedza jest zbędna. Ale kiedy zdobędziecie ją podczas fotografowania, a nie wczytując się w cyferki, będziecie w stanie wykorzystać ją intuicyjnie, bez zastanawiania się nad tym, co powinniście teraz zrobić, żeby wasze zdjęcie było udane. Czasem o dobrej fotografii decydują ułamki sekund i nie warto się zastanawiać nad tym, co oferuje nam sprzęt, który trzymamy w ręce, tylko po prostu to wykorzystać.
Zaawansowana wiedza z zakresu fotografii może być pomocna. Jednak uważam, że powinna iść w parze z doświadczeniem. To trochę tak, jakby uczyć się defensywnej jazdy samochodem w teorii. Co z tego, że ktoś mi powie, jak mam wyprowadzić auto z poślizgu, jeśli nie będę umiała tego zrobić w praktyce? Tak samo jest z fotografią - co mi po tym, że będę wiedziała jak światło przechodzi przez soczewki w obiektywie, jeśli nie będę w stanie poprawie skomponować zdjęcia?
Kiedy stajesz się sprzętowym maniakiem?
Jeśli wiesz o swoim sprzęcie wszystko, a wiedza ta przydaje ci się w praktyce, to wszystko jest w porządku. Zamiast "maniakiem" możesz nazwać się "profesjonalistą". Jeśli jednak wiesz wszystko o sprzęcie swoim, swoich kolegów, a nawet o tym, który jeszcze nie powstał, a ostatnie zdjęcie zrobiłeś 2 miesiące temu, na wakacjach i to jeszcze telefonem, bo twój wymarzony aparat musiał być na zdjęciu - wiedz, że nie jest najlepiej.
Najlepszym sposobem na zweryfikowanie swojej wiedzy o fotografii jest po prostu zrobienie kilku zdjęć. Jeśli są dobre, nawet wtedy, kiedy nie wiesz wszystkiego o swoim aparacie, najwyraźniej nie musisz tego wiedzieć. Kiedy pomimo dużej wiedzy, zdjęcia nie wychodzą najlepsze, może warto postawić na nieco praktyki?