Radioaktywny aparat przepadł bez śladu. Nikt nie ma pojęcia, co się z nim stało

W Houston (Texas, USA) pojawił się bardzo poważny problem. Zaginął radioaktywny aparat, który cały czas emituje promieniowanie. Mimo tego, że zagrożenie nie jest aż tak duże, jest wciąż możliwe. Miejscowa służba zdrowia oraz policja mają nie lada orzech do zgryzienia. Nikt nie wie, gdzie podział się aparat.

Zaginał przemysłowy aparat rentgenowski warty nawet 88 tys. zł.
Zaginał przemysłowy aparat rentgenowski warty nawet 88 tys. zł.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Watemborski

14.03.2023 10:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po zaginięciu radioaktywnego aparatu teksańska służba zdrowia wydała oświadczanie, w którym poinformowała, że ryzyko wystawienia na szkodliwe promieniowania nie jest duże. W środku kapsuły jest zabezpieczony materiał, a dookoła jest specjalna warstwa chroniąca przed działaniem pierwiastka.

Zaginiony aparat rentgenowski ważny ponad 24 kg i jest wykorzystywany w przemyśle. Firmy budowlane wykorzystują ją do radiograficznego obrazowania pęknięć lub ubytków w ścianach itp. Wszystko po to, by móc zadbać o trwałość konstrukcji na długie lata i przewidzieć potencjalne problemy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Urządzenie należące do firmy Statewide Maintenance Company, zajmującej się pracami konserwacyjnymi, zaginęło w czwartek 9 marca 2023 roku i ostatni raz widziano je w Houston przy Little York Road 4040. Pracownicy firmy połączyli siły z przedstawicielami służby zdrowia w poszukiwaniach, lecz na razie nie dały one skutków. Absolutnie nikt nie wie, gdzie podział się aparat.

Problem polega też na tym, że właściciel urządzenia nie zdradza, w jaki pierwiastek promieniotwórczy zostało ono wyposażone. Przeważnie takie aparaty działają na bazie irydu (Ir-192) lub selenu (Sn-75). Jak podaje Wirtualna Polska, osłonę aparatu tworzy obudowa ze zubożonym uranem (DU, ang. depleted uranium).

Cena zaginionego aparatu to 15-20 tys. dolarów, czyli 66-88 tys. złotych. Nic więc dziwnego, że firma konserwacyjna chce odzyskać sprzęt jak najszybciej. Tym bardziej, że stanowi on podstawę działania biznesu. Statewide Maintenance Company oferuje 3 tys. dolarów (ok. 13 tys. zł) za zwrot zguby.

Komentarze (1)