Recenzja aparatu Fujifilm FinePix F50 fd
10.04.2009 07:00, aktual.: 02.08.2022 10:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wpis gościnny z JakiAparat.pl.
Firma Fuji nie jest ostatnio zbyt aktywna na rynku fotograficznym. Jednak aparaty tego producenta, jeśli już się pojawią to stoją na wysokim poziomie jakościowym. FinePix F 50 fd jest najlepszym tego przykładem. To następca klasycznych już modeli F30/F31fd, których doskonałe osiągi przy niewielkich rozmiarach były i nadal są cenione. Cechą szczególną modelu F 50 fd jest jego niewielki rozmiar i waga wpływające na wygodę użytkowania przy jednoczesnej wysokiej jakości zdjęć. To wszystko dostępne jest za całkiem rozsądną cenę. Można odważyć się na stwierdzenie, że jest to najlepszy kieszonkowy aparat dostępny na rynku.
Wpis gościnny z JakiAparat.pl.
Firma Fuji nie jest ostatnio zbyt aktywna na rynku fotograficznym. Jednak aparaty tego producenta, jeśli już się pojawią to stoją na wysokim poziomie jakościowym. FinePix F 50 fd jest najlepszym tego przykładem. To następca klasycznych już modeli F30/F31fd, których doskonałe osiągi przy niewielkich rozmiarach były i nadal są cenione. Cechą szczególną modelu F 50 fd jest jego niewielki rozmiar i waga wpływające na wygodę użytkowania przy jednoczesnej wysokiej jakości zdjęć. To wszystko dostępne jest za całkiem rozsądną cenę. Można odważyć się na stwierdzenie, że jest to najlepszy kieszonkowy aparat dostępny na rynku.
Wygląd[/h3]
Wspomniany na początku niewielki rozmiar, o dziwo nie wpływa negatywnie na komfort użytkowania aparatu. Zdecydowanie jest to model, do obsługi, którego wystarczy nam jedna ręka. Zgrabne dłonie lepiej będą radziły sobie z obsługą niż "graby", a faktem jest, że i tak głównymi nabywcami będą właściciele tych pierwszych. Na obudowie odnajdziemy "namiastkę" gripa, ale służy on bardziej jako zabieg kosmetyczny niż użyteczny. Materiał wykorzystany do budowy to głównie lekkie aluminium, które w niektórych miejscach zastąpiony został plastikiem. Generalnie czuć, że wykonanie stoi na całkiem wysokim poziomie.
Liczba przycisków na obudowie sprowadza się do tych najbardziej użytecznych. Dodatkowo odnajdziemy przycisk* F*, który staje się bardzo przydatny jeśli chcemy szybko zmienić jakiś parametr naszego zdjęcia. Służy on do ustawiania czułości ISO, jakości i wielkości zdjęcia, ustawienia kolorów czy opcji zasilania. Pomimo, że F 50 fd oferuję możliwość kontroli manualnej (Priorytet Przesłony i Migawki), jest to bardziej model aparatu "wyceluj i zrób". To za sprawą dobrze sprawdzającej się automatyki, o czym za chwile. Z tyłu obudowy znajdziemy także 2.7 calowy monitor LCD, o rozdzielczości 230 00 pikseli. Ekran odwzorowuje obraz ostro i czysto. Niestety podczas wykonywania zdjęć pod słońce kontrast i jasność stanowczo maleją. Ekran ma także dosyć dużą wadę, przez to że pozostają na nim wyraźnie odciski palców, co dodatkowo może negatywnie wpłynąć na odwzorowanie obrazu.
Waży niespełna 175 gramów (wraz z baterią i kartą pamięci), co klasyfikuje ten model do wagi piórkowej. Kwestia ta, może się to stać ważnym czynnikiem dla przyszłych nabywców, którzy czują zmęczenie, całodziennym dźwiganiem cięższych i niezgrabnych aparatów na szyi. Karta pamięci oraz bateria chowa się w prostym ale solidnie wyglądającym slocie. Nowością jest możliwość stosowania zarówno karty SD(SDHC) jak i xD. Jednorazowe naładowanie baterii wystarcza na wykonanie około 200-230 zdjęć. Obiektyw z 3 krotnym zoomem, po wyłączeniu aparatu chowa się całkowicie do korpusu. Długość ogniskowej tej optyki (dla małego obrazka) wynosi 35-105mm przy możliwościach otwarcia przesłony od F2,8 na szerokim końcu i F5.1 na długim końcu.
Funkcjonalność
Na pokrętle funkcji podstawowych odnajdziemy: A/S - priorytet migawki/przesłony; film; SP1/2 - dwa ustawienia własne trybu Scene (portret (x2), krajobraz, sport, zdjęcia nocne, fajerwerki, zachód słońca, śnieg, plaża, zdjęcia podwodne, zdjęcia w muzeum, impreza, zbliżenie, kwiat, tekst); N - światło naturalne bez lampy; Auto; N ? - to nowość, 2 zdjęcia jedno z błyskiem kolejne bez; Manual (ustawienie balansu bieli, ISO oraz przesłony). Warto jest się przyjrzeć bliżej trybowi detekcji twarzy, który w tym modelu został rozwinięty względem poprzedników i konkurencji. Aparat jest w stanie wykryć twarz stojącą nie tylko przodem, ale również profilem. Radzi sobie również z osobami ustawionymi horyzontalnie.
Kolejnym plusem tego aparatu jest podwójna stabilizacja. Jest to połączenie mechanicznej stabilizacji matrycy z cyfrową, która dostosowuje wielkość ISO do warunków oświetleniowych. Rozwiązanie to jest udane. Aparat wyprzedza konkurencje pod względem szumów i to pomimo olbrzymiej, jak na tak mały aparat, 12 megapikselowej matrycy. Wyróżnić należy także wysoką rozpiętość czułości ISO - od 100-6400. Oczywiście nie da się uniknąć szumów, ale te zaczynają się dopiero powyżej ISO 400.
Zdjęcia
Jak na kieszonkowy aparat, jakość zdjęć jest bardziej, niż zadowalająca. Brakuje trochę szerokiego kąta, gdy chcemy robić zdjęcia pejzażu czy architektury. Widać delikatne zaokrąglenia na brzegach kadru, podczas zdjęć bez zoomu. Nadrabia za to szybkością i wspomnianą wcześniej formą wykonania. Łatwe skonfigurowanie trybów SCENE, ułatwia prace, gdy zależy nam na czasie. Kwestia krótkich filmów, klasycznie i nie za dużo, 640x480 pikseli/ 25 klatek na sek. w formacie VGA. Brakuje HD, ale musimy pamiętać, że aparat ten swoją premiera miał prawie 2 lata temu. Pamięć o pojemność 1GB, będzie w stanie zapisać około 18 minut przy najlepszym ustawieniu jakości. Procesor obróbki obrazu Super CCD HR 7. generacji, jest dosyć szybki. Uruchomienie aparatu i pierwsze zdjęcie zajmuje niecałe pół sekundy. Tak samo dobrze sprawuje się autofocus. Zwalnia nieco przy słabym lub sztucznym świetle.
Podsumowanie
Polecając ten aparat, bardziej zwracał bym się w stronę kobiet. Aparat jest mały, a fotografie mają znakomite kolory i świetne detale. Dlatego nie ma potrzeby spędzać godzin na programach do obróbki obrazu. Zdjęcia są gotowe do wydruku niemal na miejscu. Design i kieszonkowe wymiary dobrze dopasowują się do sytuacji, w których zależy nam na małym obciążeniu. Natomiast intuicyjna obsługa i system Auto wspomoże nas, gdy zależy nam na szybko zrobionej fotografii.
Źródło: Jakiaparat