Resztki z drukarek Canona są zamieniane w asfalt. Recykling idzie w dobrą stronę

Resztki z drukarek Canona są zamieniane w asfalt. Recykling idzie w dobrą stronę

Resztki tonera są przerabiane na granulat i wykorzystywane przy produkcji asfaltu.
Resztki tonera są przerabiane na granulat i wykorzystywane przy produkcji asfaltu.
Źródło zdjęć: © CVI
Marcin Watemborski
26.08.2022 13:12, aktualizacja: 28.08.2022 13:32

Jeśli jesteście użytkownikami sprzętu Canona, a zwłaszcza drukarek, to macie powód do dumy. Producent nawiązał świetną współpracę, dzięki której odpady są przerabiane na asfalt i ponownie wykorzystywane. To znacznie, lepsze niż tworzenie kolejnych hałd śmieci.

Rzecz dotyczy oddziału Canon Virginia, Inc. (CVI) w USA. Jest to producent sprzętu biurowego oraz produktów konsumenckich pod marką Canon od 1985 roku. Firma właśnie nawiązała współpracę z Basic Construcion Co., czyli lokalnym gigantem zajmującym się m.in. budową dróg. 

Celem współpracy obu firm było obniżenie negatywnego wpływu na środowisko i zmniejszenie produkcji odpadów. Tak powstał projekt Recycld Toner Pellet, który bazuje na granulacie stworzonym z niewykorzystanego toneru do drukarek. Okazało się, że ten świetnie nada się jako część mieszanki asfaltowej, którą wykorzystuje się na szeroką skalę w rozbudowie infrastruktury transportowej. 

Wiceprezes CVI Masato Mori podkreśla, że te działania są zgodne z filozofią "kyosei", czyli życia i współpracy dla dobra ogółu. Canon wyjaśnia, że całość zaczyna się od Canon Environmental Technologies, czyli największej spółki filmy zajmującej się recyklingiem kartridży z tonerem dostarczonych przez klientów. Są one sortowane pod kątem materiału, z którego zostały wykonane, rozbierane na części i przetwarzane. Plastikowe obudowy są wykorzystywane na nowo, metalami zajmuje się partner Canona, zaś toner od teraz trafia w formie granulatu do producenta asfaltu. 

Na tę chwilę Basic Construction Co. skupuje 100 proc. pozostałości po tonerach od Canona i wykorzystuje materiał do barwienia asfaltu i jego zagęszczania. Opracowanie całej metody, testy oraz uzyskanie stosownych zgód zajęło długie lata, lecz było warto. Wszystko to dla dobra natury. 

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)