Prisma przynosi rewolucję również na Androidzie
24 lipca na Google Play w końcu pojawiła się wyczekiwana, oficjalna wersja aplikacji Prisma. Program ma szansę stać się jeszcze większym hitem.
26.07.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:56
Debiutująca na platformie iOS w czerwcu 2016, Prisma zachwyciła wszystkich entuzjastów fotografii mobilnej. Na pierwszy rzut oka wygląda jak standardowa aplikacja do nakładania filtrów, jednak w rzeczywistości jest czymś o wiele potężniejszym.
Aplikacja stworzona przez Alexeya Moiseenkova, byłego pracownika Mail.ru, który zrezygnował z pracy, aby całkowicie poświęcić się stworzeniu Prismy. Jak twierdzi autor, prace zajęły zaledwie 1,5 miesiąca, a zespół nie zastosował żadnych działań promujących aplikację. Wszystko rozeszło się wiralowo, dzięki zwolennikom aplikacji i efektom, które daje.
Programiści Prismy zastosowali w niej rewolucyjny algorytm przetwarzania obrazów. Użytkownik ma możliwość zrobienia zdjęcie dzięki aplikacji lub wybrania już zapisanego w pamięci telefonu, wykadrowania do kwadratu i obrócenia, po czym przechodzi do samego serca programu, którym jest używanie filtrów, właściwie zaawansowanych algorytmów, analizujących obraz.
Dostępnych jest 29 efektów(na iOSie już ponad 30) imitujących różne style malarskie. Obraz następnie wysyłany jest na serwer aplikacji, gdzie przy użyciu sieci neuronowej oraz sztucznej inteligencji przetwarzane są warstwy obrazu, po czym zdjęcie, a właściwie grafika, jest generowana od zera i wysyłana z powrotem do urządzenia przesyłającego. Obecnie, możemy efekty pracy zapisać tylko w formie kwadratu przy rozdzielczości 1080px x 1080px. Mam nadzieję, że przyszłe wersje Prismy, umożliwią zapisywanie w wielkości i proporcjach oryginalnego zdjęcia.
Zabawa aplikacją jest niesamowicie przyjemna oraz zdecydowanie wywołuje efekt WOW. Zastosowany algorytm bardzo sprawnie przetwarza zdjęcia, przez co efekty bywają powalające. Osobiście widzę tu niemały potencjał - ciekawe kiedy któryś z gigantów medialnych zacznie machać przed nosem autorów pokaźnym czekiem. Nie obyło się oczywiście bez kontrowersji, wielu internautów uważa, że aplikacja obniża wartość sztuki wykonywanej ręcznie. Były też przesłanki o chęci kontrolowania urządzeń mobilnych przez Rosjan, co okazało się absolutną bzdurą.