Robin Yong odkrywa tajemnicze piękno japońskich gejsz
Na pewno każdy z was widział gejszę – choćby na zdjęciu lub na filmie. Te ciche kobiety z białą twarzą i ubrane w tradycyjne japońskie kimono to swoisty symbol kraju kwitnącej wiśni. Fotograf Robin Yong miał okazję spędzić z nimi trochę czasu i pokazał ich prawdziwe piękno oraz spokój.
Co to jest gejsza?
Gejsza to jeden z symboli Japonii. Kobiety będące gejszami zabawiają mężczyzn, wykonując tradycyjne sztuki, tańcząc, śpiewając czy po prostu dotrzymując towarzystwa. Nie należy mylić ich z prostytutkami, które określa się mianem oiran. Gejsze wyróżnia przede wszystkim tradycyjny strój i makijaż.
Cykl ”Kyoto Monochrome” (”Monochromatyczne Kyoto”) to stale trwający projekt, opierający się na czarno-białych zdjęciach, odkrywających piękno gejsz w Kioto – mieście w zachodniej części japońskiej prowincji Honsiu. Jest to również stolica prefektury Kioto oraz dawna stolica Japonii i siedziba cesarza. Mieszka tam blisko 1,5 miliona osób.
Robin wspomina, że gejsze są biegłe w tradycyjnej kulturze oraz sztuce Japonii. Ich taniec i śpiew towarzyszy często bardzo ważnym wydarzeniom – prywatnym oraz służbowym. Uroda kobiet była idealizowana przez wieki i pozostałą niezmieniona od czasów pierwszych władców.
Unikatowy gust dawnych czasów utrzymał się do dziś. Gejsze są prawdziwym skarbem, który uchował się przez stulecia w tej samej formie. Wśród gejsz wyróżnia się ich dwa typy: Maikos, czyli młode uczennice w kolorowych kimonach oraz Geikos, czyli pełnoprawne gejsze.
Wielu fotografów chciałoby móc fotografować gejsze, lecz kobiety na to nie pozwalają i starają się jak najmocniej bronić swojej prywatności. Wszystkie zdjęcia, które widzicie powstały na przełomie 2 lat podróży do Kioto. Żadne z nich nie jest zdjęciem osoby obcej dla fotografa. Gejsze są jego przyjaciółkami, ufają mu i pozwalają na fotografowanie.
Oprócz robienia zdjeć, Robin Yong często spaceruje w towarzystwie tajemniczych kobiet po ogrodach, świątyniach oraz odpoczywa przy tradycyjnej japońskiej herbacie. Ten projekt pokazuje, jak blisko tego niecodziennego świata udało mu się znaleźć przez lata projektu. Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy więcej zdjęć.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.