Rolleiflex pokaże cyfrową lustrzankę dwuobiektywową już niedługo. Będzie hitem?
Rolleflex to legendarna firma fotograficzna, która zasłynęła swoimi dwuobiektywowymi lustrzankami na średnioformatowy film w latach 30. XX wieku. Z czasem o producencie stawało się coraz ciszej. Ostatni aparat pokazał dziewięć lat temu, a teraz zapowiada rewolucję.
24.03.2023 13:31
Po dziewięciu latach ciszy Rolleiflex zabrał głos ponownie. 20 kwietnia 2023 roku ma zaprezentować współczesną, cyfrową wersję, dwuobiektywowej lustrzanki. Dla przypomnienia — taka konstrukcja wykorzystuje 2 obiektywy o takiej samej ogniskowej, z czego jeden służy kadrowaniu, a drugi fotografuje.
Pokazywanie dwuobiektywowej lustrzanki w latach 20. XXI wieku brzmi trochę egzotycznie. Takie konstrukcje są dzisiaj uważane za przestarzałe, a układ luster zastąpiły w pełni wizjery elektroniczne. Na dodatek nie potrzeba do tego dwóch obiektywów, a jeden. Takie rozwiązanie pozwala uniknąć efektu paralaksy i jest tańsze w produkcji niż podwójna optyka. Dodajmy do tego możliwość podglądu efektu fotografowania w czasie rzeczywistym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na Twitterze @OfficialRollei pojawiła się wyczerniona grafika, która może pokazywać zarys nowego aparatu wraz z datą premiery. W poście przeczytamy jedno zdanie: "Pierwsza na świecie współczesna lustrzanka dwuobiektywowa".
Drugi wpis zdradza więcej szczegółów. Dowiemy się, że aparat będzie wyposażony w obiektyw 75 mm f/2.8 z powłoką antybakteryjną, obudowa będzie uszczelniona i wykonana ze stopu magnezu, aparat będzie pracował w zakresie temperatur -10 do 45 stopni Celsjusza, wizjer z matówką będzie umiejscowiony tak samo, jak w klasycznych TLR-ach - na wysokości talii. Opcjonalnie będzie dostępny cyfrowy wyświetlacz o przekątnej 3,2 cala i rozdzielczości 3 mln punktów. Zdjęcia będą zapisywane na dwóch kartach SDXC/SDHC (do 2 TB pojemności). Nowy produkt będzie ważył 850 gramów.
Zapowiedź nowego sprzętu brzmi bardzo interesująco, ale jednocześnie dziwnie. W XXI wieku taki sprzęt może być jedynie ciekawostką, ale czy odnajdzie się we współczesnym świecie pasjonatów obrazowania świata? Trudno powiedzieć.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii