Rozmawialiśmy z Michałem Wesołkiem, zwycięzcą Huawei Next Image 2018

Michał Wesołek opowiedział nam o tym, jak doszło do tego, że zwyciężył w ogólnoświatowej edycji Huawei Next Image 2018. Zdradza również sekrety na udane zdjęcia wykonane smartfonem.

Rozmawialiśmy z Michałem Wesołkiem, zwycięzcą Huawei Next Image 2018
Źródło zdjęć: © © Monika Homan / [Tutenhoman](www.facebook.com/tutenhoman)
Monika Homan

09.11.2018 | aktual.: 28.11.2018 12:03

Michał "Wes" Wesołek został zwycięzcą ogólnoświatowej edycji konkursu Huawei Next Image. Jego zdjęcie "Caught in a Beam Light" zachwyciło jurorów swoja tajemniczością i niejednoznacznością. W dniu oficjalnej gali rozdania nagród, która odbyła się w Paryżu, w Grand Palais, podczas wielkiej wystawy fotografii Paris Photo, mogliśmy porozmawiać z laureatem o tym, jak powstało jego zdjęcie.

W jakich okolicznościach powstało zwycięskie zdjęcie?

Michał pochodzi z Trójmiasta. W lutym 2018 roku Gdański Teatr Szekspirowski obchodził swoje dziesięciolecie. Z tej okazji na dziedzińcu pojawiło się dziesięć instalacji artystycznych. W ostatni dzień tej wystawy, Michał postanowił wybrać się na spacer. Okazało się, że padał wtedy ostatni śnieg tego roku. Osłonięty od wiatru dziedziniec, teatralne oświetlenie i niecodzienne instalacje - to wszystko wykorzystał do stworzenia wyjątkowego zdjęcia.

Miałem szczęście, co do miejsca i tego, co się działo na miejscu. Światło sceniczne było tym, co czyniło klimat tego zdjęcia. To był dziedziniec, nie było wiatru, dzięki czemu dało się złapać płatki śniegu robiąc zdjęcie telefonem z ręki - przez to, że powietrze w ogóle się nie ruszało.
Obraz
© © Michał Wesołek

Konkurs dopuszcza możliwość edycji zdjęcia. Michał zapytany o postprodukcję odpowiada:

Odcień czerwonego jest delikatnie podkreślony. Tam tak naprawdę nie ma za dużo kolorów, nie ma czego edytować. Są takie zdjęcia, które opublikowałem, a mają bardzo mocno zmienioną paletę kolorów, ale uważam, że jest to forma ekspresji. Pomiędzy zdjęciem czarno-białym, a oryginalną kolorystyką, jest jeszcze cała paleta możliwości zmian i edycji. Jest to element fotografii, a zwłaszcza fotografii mobilnej i nie ma się tu czego wstydzić.

Specjalnością Michała są fotografie, na których człowiek jest wkomponowany w przestrzeń, zwykle miejską, ale też zdjęcia architektury i krajobraz miejski bez udziału człowieka.

Jak przebiegało zgłoszenie zdjęć do konkursu?

Kiedy zbliżał się termin nadsyłania zgłoszeń, miał juz wybrane i przygotowane 30 zdjęć, które chciał wysłać do edycji światowej. Problem polegał na tym, że pomylił północe - Szanghajską z Europejską. Kiedy usiadł do komputera o 18:20 okazało się, że zgłoszenia są już zamknięte. Można tylko wyobrazić sobie, jak bardzo był wtedy zły. Jak mówi żona Michała, Karolina, napisali nawet odwołanie, ponieważ w poprzedniej edycji można było zgłaszać zdjęcia do północy czasu londyńskiego. Jednak to nie pomogło.

O edycji europejskiej dowiedział się w lipcu, podczas sesji dla magazynu Glamour, wykonanej również smartfonami. "Największym wabikiem" były dla Michała warsztaty we Florencji, które były nagrodą.

  • Jedyna nagroda, której tak na prawdę nie wygrałem, a na której najbardziej mi zależało - żali się Michał.
Obraz
© © Monika Homan / [Facebook](www.facebook.com/tutenhoman)

Tym razem wyciągnął lekcję z poprzednich doświadczeń i zgłosił zdjęcia w terminie. Na szczęście wyróżnione prace z edycji europejskiej automatycznie kwalifikowały się również do tej światowej. Jako specjalista od social mediów, na pierwszym etapie konkursu, w którym internauci głosowali na ulubione zdjęcie, Michał utworzył wydarzenie na Facebooku, które nazwał "Wysyłamy Wesa do Florencji, niech się wreszcie czegoś nauczy”, gdzie setka znajomych głosowała na wybrane 9 lub 10 zdjęć - zdecydowanie mniej niż miał przygotowane do edycji światowej. Dzięki temu zdjęcia przeszły do etapu, w którym decyzja o ich dalszych losach należała do jury. Ci zdecydowali się je wyróżnić, co było równoznaczne z przejściem do edycji światowej.

Kiedy dostałem maila z prośbą o kliknięcie linka i potwierdzenie zgody o przetwarzanie danych osobowych do edycji ogólnoświatowej, to siedziałem i klikałem chyba z pięćdziesiąt razy, żeby na pewno przeszło.

W drodze na wernisaż, który odbył się w Warszawie, Michał przeczytał maila, który nie był do końca jasny - nie wiedział jeszcze czy wygrał, czy jego zdjęcie jest tylko w gronie nominowanych do wygranej. Okazało się, że wygrał.

Zobaczcie pozostałe zdjęcia Michała, które zrobił wtedy, kiedy to zwycięskie:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Jak robić lepsze zdjęcia na Instagrama?

Zapytany o to, czy ma przepis na najbardziej "instagramowalne" zdjęcie odpowiada:

Tak. Zachód i wschód słońca. Złota godzina to jest to. Zdarzało mi się też czasem wrzucić zdjęcia kotów, natomiast gorzej radzę sobie z "foodpornem".
Obraz
© © Monika Homan / [Tutenhoman](www.facebook.com/tutenhoman)

Przy okazji poruszenia tematu Instagrama, Michał opowiedział nam również, że współtworzy profil "IgersGdańsk”, który zajmuje się zrzeszaniem wszelkiego rodzaju fotografów. Organizują oni spotkania dwa razy w miesiącu i odwiedzają miejsca normalnie nie dostępne, jak: Stocznia Cesarska, dźwig, który będzie punktem widokowym, czy biurowce z zamkniętymi pomieszczeniami. Przy okazji tych spotkań powstaje bardzo dużo ciekawych zdjęć.

Jak robić lepsze zdjęcia smartfonem?

Przepis Wesołka nie jest wcale tak trudny:

Pierwsza zasada: wyczyść obiektyw. Druga zasada: włącz siatkę w aparacie. Trzecia zasada: patrz w górę, patrz w dół i patrz przed siebie.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)