"Rzeczpospolita" i Agora likwidują działy fotograficzne?

Zwolnienia, redukcje, nowe niekorzystne umowy - w środowisku fotoreporterów nie mówiło się ostatnio o niczym innym. Niestety, plotki stały się rzeczywistością. Praktycznie przestał już istnieć dział fotograficzny "Rzeczpospolitej" - Fotorzepa. Ciężki los czeka też fotoreporterów "Gazety Wyborczej".

© olly - Fotolia.com
© olly - Fotolia.com
Krzysztof Basel

Fotorzepa bez fotografów

O zwolnieniach w "Rzeczpospolitej" pisano już na początku grudnia.

Związki zawodowe działające w Presspublice, wydawcy m.in. "Rzeczpospolitej", zawarły wczoraj porozumienie z pracodawcą w sprawie zwolnień grupowych; wręczanie wypowiedzeń rozpocznie się dzisiaj. Pracę straci do 120 osób, wynagrodzenie kolejnych 200 ma być obniżone.

W Presspublice na etacie pracuje mniej niż 600 osób, zatem zwonienia dotkną ok. 20% załogi. Zwolnienia to nie wszystko - w sobotę zakończono wydawanie wychodzącego od 1944 r. "Życia Warszawy". Z kolei portal Nowy Ekran podaje, że 15 grudnia zwolniono cały dział korekty, a ich zadania powierzono firmie outsourcingowej.

Zgodnie z przypuszczeniami zwolnienia objęły również dział fotograficzny "Rzeczpospolitej", czyli agencję Fotorzepa. Na swoim blogu informuje o tym Krzysztof Skłodowski - były już stały współpracownik agencji fotograficznej dziennika "Rzeczpospolita". Informację potwierdzili też inni fotoreporterzy.

Z dniem dzisiejszym [20 grudnia 2011 r. - przyp. KB] przestaje funkcjonować agencja fotograficzna Fotorzepa, zwolniono fotografów i koordynatorów.

Z nieoficjlanych informacji wynika, że w dziale fotograficznym "RP" pozostało dwóch fotografów, którzy realizują tematy codzienne do gazety.

Przypomnę, że w połowie października tego roku Grzegorz Hajdarowicz kupił  48,99 % udziałów wydawnictwa od spółki Skarbu Państwa Przedsiębiorstwa Wydawniczego "Rzeczpospolita". Do tej pory spółka Hajdarowicza Gremi Media była w posiadaniu pakietu kontrolnego 51.01 % Presspubliki, który przejęła od brytyjskiego funduszu Mecom. Nowy właściciel szuka oszczędności, aby Presspublika w końcu zaczęła zarabiać.

Nowe umowy na agorę!

Niestety, wielki kryzys w branży fotoreporterów w Polsce, dotknął także fotografów Agory S.A. - wydawcy między innymi "Gazety Wyborczej". Sytuacja nie jest do końca jasna. "GW" podobno przedstawiła wszystkim fotografom nowe wzory umów. Kontrowersyjne fragmenty jednej z nowych umów (prawdopodobnie identycznej lub podobnej dla wszystkich) zostały już opublikowane w kilku miejscach w Sieci, między innymi na stronie Klubu Fotografii Prasowej. Gołym okiem widać, że znajduje się tam wiele fragmentów niezgodnych ze zdrowym rozsądkiem oraz prawem. Umowy te są skonstruowane wyraźnie na niekorzyść fotografów. Oto najbardziej bulwersujący fragment:

Pracownik potwierdza, że strony ustaliły, iż jakiekolwiek zobowiązania Pracodawcy do wypłaty wynagrodzenia z tytułu uzyskania jakiegokolwiek wynagrodzenia za sprzedane utwory (zdjęcia) na rzecz osób trzecich wygasły. Pracownik zgadza się, że Pracodawca nie będzie dokonywać z tego tytułu jakichkolwiek płatności w wypadku sprzedaży utworów (zdjęć) po

dacie zawarcia niniejszego aneksu i zobowiązuje się nie podnosić w przyszłości z tego tytułu jakichkolwiek roszczeń.

W praktyce oznacza to zrzeczenie się wszystkich praw majątkowych do zdjęć z archiwum wydawnictwa Agora. Fotograf miałby nie dostać ani grosza za jakiekolwiek wykorzystanie jego zdjęcia z archiwum - bez względu na to, czy byłoby to małe zdjęcie w lokalnym wydaniu "GW", portret na pierwszej stronie edycji ogólnopolskiej, reklama na billboardzie czy nawet zdjęcia wykorzystane w innym wydawnictwie w ramach Agory. Jak pisze Filip Klimaszewski, obecnie jeszcze fotoreporter "GW", każdy, kto nie podpisze nowej umowy, nie może liczyć na dalszą współpracę z "GW" - bez względu na to, czy jest w firmie nowy, czy pracuje dla "Gazety" od lat. Sprawa jeszcze nie jest wyjaśniona, ale trudno spodziewać się, aby większość fotografów zgodziła się na nowe umowy.

Tymczasem, jak czytamy na fotoreporterzy.net, Dział Promocji Łódzkiej Szkoły Filmowej rozsyłał do studentów fotografii wiadomości o nowym konkursie:

Ma to być autorski wybór Krzysztofa Millera dla "GW" . Nagroda to publikacja i możliwość podjęcia rozmowy o stałej współpracy z "Gazetą Wyborczą". Termin do 20 grudnia. Nie ma kategorii. Jedziemy od fotografii kreacyjnej, studyjnej po eksperyment, dokument i reportaż. Zdjęcia wysyłamy na email: [...]

Konkurs wzbudził bardzo duże kontrowersje, między innymi na profilu Facebook NSZZ "Solidarność" pracowników spółki Agora, gdzie głos zabrało wielu fotografów, a nawet organizator konkursu.

Klimaszewski komentuje sytuację:

Casting ma zwerbować nowych pracowników, którzy na dzień dobry będą mieli dużo gorsze warunki pracy. Teraz trzeba wspomnieć, jak wygląda funkcjonowanie fotografii w "GW". Zdjęć do publikacji nie wybiera już fotoedytor (został zmarginalizowany do poprawiania opisów pod zdjęciami w serwisie). Zdjęcie do publikacji wybiera redaktor, który nie ma ani czasu, ani kompetencji, by wybrać odpowiednią fotografię.

Agora ewidentnie szuka oszczędności, aby przetrwać w czasach kryzysu, co jest całkowicie zrozumiałe. W Internecie pojawiły się już nawet pierwsze ogłoszenia o pracę dla fotoreporterów w lokalnych wydawnictwach "Gazety Wyborczej" - w Zielonej Górze oraz Gorzowie Wielkopolskim. Włodarze Agory zapominają jednak, że po drugiej stronie są w dużej mierze oddani im ludzie, którzy i tak od jakiegoś czasu pracowali za niewielkie pieniądze. Oferowanie im tak hańbiących ofert nie przystoi tak dużej spółce, która najwidoczniej zupełnie zatraciła już swoje człowiecze cechy.

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy jesteśmy świadkami małej rewolucji, w której zupełnie zmienia się obraz polskiej fotografii prasowej. Wiele wskazuje na to, że po prostu taka dziedzina fotografii lada chwila zupełnie przestanie istnieć. No chyba że nowi fotografowie będą chcieli pracować za darmo, bo przecież mamy kryzys...

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)