53‑gigapikselowe zdjęcie Bentleya na moście Golden Gate

Golden Gate Bridge jest jednym z najbardziej popularnych wytworów ludzkiej ręki w Ameryce. Firma Bentley postanowiła użyć go jako narzędzie marketingowe i zrealizować tam dość interesujące przedsięwzięcie.

53-gigapikselowe zdjęcie Bentleya na moście Golden Gate
Źródło zdjęć: © © Bentley[Bentley](http://www.bentleymotors.com/)
Mikołaj Rożek

27.06.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaprezentowane ujęcie mostu jest nam dobrze znane, a mieszkańcom San Francisco jeszcze bardziej. Bohater drugoplanowy wielu filmów był niszczony w nich niezliczoną ilość razy, spokojnie można powiedzieć, że jest charakterystycznym symbolem.

Obraz
© © [Bentley](http://www.bentleymotors.com/en/apps/lookcloser.html)

Firma Bentley postanowiła użyć mostu Golden Gate i zrobić nietypowym sposobem zdjęcie swojego produktu. Widać niby jakieś zarysy aut na moście, ale nie można za bardzo rozpoznać marki. Zabawa polega na przybliżaniu zdjęcia, które wycentrowane jest na jednym z pojazdów. Kręcąc kółkiem myszki odkrywamy z każdym ruchem, co autor miał na myśli. Naszym oczom ukazuje się majestatyczny i luksusowy Bentley Mulsanne, kosztujący zaledwie 330,000 dolarów.

Obraz
© © [Bentley](http://www.bentleymotors.com/en/apps/lookcloser.html)

To jednak nie koniec, gdyż jesteśmy w stanie dalej przybliżyć zdjęcie. Obraz zatrzymuje się na wyszytym logo firmy, znajdującym się na fotelu pasażera. Jak to jest możliwe, spytacie? Bentley skorzystał z technologii NASA używanej przy tworzeniu m.in. panoram ze zdjęć Marsa zrobionych przez łazik Curiosity. 700 zdjęć zostało uchwycone z odległości 700 metrów, planowane przez 6 miesięcy, fotografowane przez 6 dni, by zakończyć na ponad 2 miesiącach obróbki.

Jeśli wierzyć zapewnieniom firmy Bentley, obraz składa się z 53 miliardów pixeli. Wydruk takiej fotografii byłby rozmiarów stadionu do footballu amerykańskiego. Zdjęciem można się pobawić na stronie producenta.

Komentarze (0)