Sceny zawieszone między światami. Te zdjęcia są prawdziwe
Oglądaliście serial "Stranger Things", "Silent Hill" lub "Dark"? Klimat tam przedstawiony pokazywał przepaść między dwoma światami, które przeplatały się bardziej lub mniej. W naszym świecie również wydarzają się sytuacje, wyglądające jakby nie należały do tego miejsca. Zdjęcia, które zaraz zobaczycie, jeżą włos na karku.
W przypadku zbioru zdjęć opublikowanego na Instagramie "Liminal Anxiety" nie chodzi bezpośrednio o horrory, a o inny typ strachu i dyskomfortu. Mieliście w życiu kiedyś sytuację, w której wydawało się wam, że jesteście w innym świecie lub wymiarze? Mieliście poczucie, że elementy układanki do siebie nie pasują? To już wiecie, o co chodzi.
Przymiotnik "liminalny" brzmi dziwnie i pochodzi o łacińskiego określenia "limen" oznaczającego "próg" w rozumieniu granicy. W antropologii liminalność odnosi się do dziwnego stanu zawieszenia, trochę jak status quo, jednak nie do końca. Chodzi o uczucie, które towarzyszy nam na pograniczu dwóch światów, gdzie coś już się skończyło, a coś nowego jeszcze nie zaczęło. To trochę, jak biblijny czyściec lub uczucie towarzyszące śmierci klinicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po to, by lepiej zwizualizować, czym jest liminalność, warto sięgnąć po przykłady filmowe. W "Stranger Things" mieliśmy dwa światy – jeden prawdziwy, a drugi odwrócony i zniszczony. Większość miejsc się powtarzała w obu, ale przejawiały się inaczej. Często w serialu zdarzało się tak, że oba światy się przenikały i elementy jednego występowały w drugim. Podobnie było w "Silent Hill", gdy w pewnym momencie pojawiała się mgła i miasteczko zamieniało się w krainę horroru. Natomiast w serialu "Dark" przeplatającymi się elementami byli ludzie, którzy podróżowali w czasie. W każdym przypadku liminalności towarzyszyło uczucie niepokoju związanego z niepasującymi puzzlami, których nigdzie nie można było przypasować.
Teraz, skoro już wiemy, na czym polega liminalność, sięgnijmy po jej wizualizację. Na Instagramie "Liminal Anxiety" pojawia się mnóstwo zdjęć z pogranicza. Patrząc na nie, nie jesteśmy przestraszeni, ale czujemy dyskomfort. Tutaj faktycznie coś jest nie tak, jak powinno. Świat przedstawiony tamże jest odmienny od tego, który znamy.
Te liminalne zdjęcia skłaniają do refleksji nad światem i naszym wyobrażeniem na jego temat. Nie zawsze wszystko jest idealne, jak myślimy. Przedstawiony zbiór udowadnia, że każdy z nas żyje w indywidualnej bańce i to, co może wydawać się nam niemożliwe, dla innych jest codziennością.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii