Sesja ciążowa księcia Harry’ego i księżnej Meghan została zrobiona… iPadem i to zdalnie!
Harry i Meghan zapowiedzieli w walentynki, że ich drugie dziecko jest już w drodze. Oczywiście nie zabrakło sesji ciążowej, ale nie była ona przypadkowa. Odpowiadał za nią profesjonalny fotograf, którzy przez pandemię nie mógł stanąć twarzą w twarz z książęcą parą.
17.02.2021 | aktual.: 17.02.2021 18:45
Książę Harry i księżna Meghan nie chcieli zatrudniać miejscowego fotografa tam, gdzie akurat są. Woleli sięgnąć po zaufanego przyjaciela i zdolnego artystę Misana Harrimana. W 2020 roku ten fotograf zasłynął nagłaśnianiem protestów spod szyldu Black Lives Matter.
Urodzony w Nigerii artysta odpowiadał za zrealizowanie okładki brytyjskiego wydania magazynu "Vogue" jako pierwszy czarnoskóry fotograf w 105-letniej historii istnienia czasopisma.
Sesja zdjęciowa Harry’ego i Meghan odbyła się w kalifornijskim mieście Santa Barbara. Misan Harriman był wtedy w Londynie, a jego zadaniem było wykonanie zdjęć zdalnie. Nie było to jednak łatwe zadanie, ponieważ zapowiedzenie pojawienia się dziecka w rodzinie królewskiej wymaga dobrego zdjęcia.
Misan zdecydował się na sfotografowanie Harry’ego i Meghan leżących beztrosko na trawie z uśmiechami na twarzach. Drzewo za nimi ma symbolizować życie, a ogród płodność i podążanie do przodu bez konkretnego kierunku, którego według fotografa para nie potrzebuje. Najważniejsze jest ich uczucie.
Ciekawostką jest to, że Harriman odegrał istotną rolę w życiu Harry’ego i Meghan. 7 lat temu przedstawił obecną księżną swojemu znajomemu, który później zapoznał ją z księciem Harrym.